Osobą, która zgłosiła się na nasz apel była Natalia Gunia. Otrzymała obiecane słodycze. Pozdrawiamy.
Dziękujemy naszym Czytelnikom za 10 lat z nami. Zamieszczamy jeden z pierwszych artykułów, który ukazał się na Wędrowcu Ruszowskim. Publikujemy też jedno z pierwszych zdjęć. W tej chwili dzieci na tym zdjęciu są już zapewne pełnoletnie. Jeżeli osoby na tym zdjęciu rozpoznają się, mamy dla nich słodki upominek. Prosimy o napisanie na maila edekrem@gmail.com lub jadwiga7757@gmail.com.Tytuł nowej strony internetowej nawiązuje wprost do gazety, Wanderer
Niederschesiser (Wędrowiec Dolnośląski), drukowanej przed wojną w Ruszowie. Dawna drukarnia znajdowała się przy ulicy Sobieskiego pomiędzy " Sosnówką " a domem Państwa Pielichowskich . Gazeta opisywała codzienne życie mieszańców Ziemi Ruszowskiej i Dolnego Śląska. Tytuł strony "Wędrowiec Ruszowski" ma podkreślać ciągłość historii i niezmienność spraw ludzkich. Od niepamiętanych czasów rożni wędrowcy przemierzali tę ziemię. Oglądali życie plemion z okresu Kultury Łużyckiej, w VI w.n.e. byli przyjmowani ze słowiańską życzliwością przez Serbów i Łużyczan. Przemierzali państwo pierwszych Piastów, królów czeskich i niemieckich. Odwiedzali 6 miast górnołużyckich: Budziszyn, Görlitz, Kamieniec, Lubań, Löbau i Żytawa. Życzliwie przyjmowali ich władcy saksońscy. Ukrywali się podczas czarnej nocy nazistowskiej. Z płaczem żegnali Niemców opuszczających Ruszów tuż po II wojnie i z nadzieją witali Polaków przybywających tutaj ze Wschodu. Ze zgrozą patrzyli na grabież budynków dokonywanych pod przykrywką tzw akcji "Cały naród buduje swoją stolicę". Nadzieja wstąpiła w ich serca w 1989 roku. Dzisiaj odwiedzają mieszańców, zaglądają w różne kąty, włażą w zakamarki, odkrywają piękno okolicy. Chcą się dzielić z Wami radością i smutkiem . Chcą być z Wami. Proszą o życzliwe przyjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz