niedziela, 10 lutego 2019

"Mali piraci" po raz pierwszy w natarciu

Po trzech próbach wyszło świetne przedstawienie. Dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, tak potrafią, bo dla nich była to tylko kształcąca zabawa podczas ferii. Bez stresu, a wręcz ze swadą i swobodą napisali nowoczesny scenariusz baśni o "Rybaku  i złotej rybce", przepisali na komputerze z zaznaczeniem i rozdaniem dla każdego jego roli. Tu ogromna
pochwała należy się Natalii Kosowicz (główny reżyser), będącej gościnnie u swojej ruszowskiej babci, i Zuzi Łopacie - to one przejęły ciężar napisania pomysłu, bawiąc się przy tym doskonale. Z przydziałem poszczególnych ról był pewien problem, więc rozwiązali go drogą losowania. Złota rybka przypadła w udziale najcichszej, najmłodszej i najmniejszej Gabrysi Michalskiej - ale po założeniu nausznego nagłośnienia aktorka, w błyszczącej pelerynce, pięknie odegrała swoją rolę.
W rybaka wcielił się Hubert Kopania - jedyny mężczyzna w tym gronie, a w jego złą żonę Oliwia Łukaszewska. Żabkami były:Zuzia Łopata, Maja Chromy, Zofia Więcek i Ania Ostaszewicz. Służące zagrały: Maria Więcek, Nikola Michalska, Elena Zwierz. Bogaty książę z samochodem to Martyna Seniuk. Dekoracje pomogła wykonać Wiktoria Jurczak. Brawa dla Was wszystkich.
Wyrazy uznania przekazuję też od "Dużych Piratów" dla "Małych Piratów". Możemy spać spokojnie: tradycja teatralna sławiąca Ruszów, nie zaginie.
Widownia nie była może zbyt wielka, ale przyjdzie czas, że spektakl zostanie powtórzony dla szerszej publiczności.
Opiekę nad grupą sprawowała Jadwiga Kuternozińska, a nad nagłośnieniem czuwał Mirosław Koza. 
Inicjatywa jest częścią bezpiecznych ferii w Domu Kultury w Ruszowie.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz