piątek, 16 stycznia 2015

Byliśmy w operze wrocławskiej. Fotorelacja

Fot. www.gazetawroclawska.pl
50 osób z Ruszowa i Kościelnej Wsi pojechało do Opery Wrocławskiej na musical " Skrzypek na dachu". Było cudownie. Mnóstwo dialogów, tańce i arie w języku polskim nie pozwalały ani na moment spuścić oka ze sceny. Na koniec wszyscy narzekaliśmy na ból dłoni i przedramion. Od bicia zasłużonych braw. Dla wielu z
nas był to pierwszy kontakt z operą. Pani Jasia powiedziała, że w całym swoim 74 letnim życiu nie widziała niczego podobnego. Nowoczesna scena z pełną techniką robiła niesamowite wrażenie, wysuwane podziemia powodowały grę na różnych płaszczyznach. Gra aktorów była wzorcowa. Mleczarz Tewji mówił prawdy zwykłym językiem, o Bogu, miłości, zmianie tradycji.Jeden z cytatów z jego roli:"Mądremu wystarczy mrugnięcie, a głupiemu potrzeba kija..."
Już w drodze powrotnej niektórzy snuli plany następnej kulturalnej wyprawy.- A może by do wrocławskiego Capitolu na operetkę? Hm...

Clip filmowy i informacje o musicalu ( TUTAJ)
Galeria zdjęć TUTAJ


                                     Fotorelacja

Pełen autobus zadowolonych ludzi jedzie do Wrocławia na musical " Skrzypek na dachu. Wjazd o godzinie 15:00


Jadwiga skrupulatnie sprawdza obecność. Kogoś tu jeszcze brakuje? ()

Około godziny 18:00 dojeżdżamy do Wrocławia


Przed operą wrocławską. Plakat zachęcający do wejścia na spektakl.

Każdy otrzyma swój bilet




Miejsca na widowni ( Balkon nr 2)

W oczekiwaniu na przedstawienie




Loża honorowa i scena



Kto odnajdzie na widowni  pp. Stasiaków?

Za chwilę zgasną światła

Trzeba się porozglądać po pięknej sali

W antrakcie- posiłek w operowej kawiarence


Po spektaklu

Ostatni  rzut oka na gmach opery

Żegnaj Wrocławiu. Jeszcze tu wrócimy






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz