czwartek, 1 stycznia 2015

I po balu - dodano kilka zdjęć

Autor: Jadwiga Kuternozińska 
Lubimy się bawić i potrafiliśmy to pokazać podczas Sylwestra. Nie przeszkadzała mżawka, wiele osób tańczyło przy ognisku. Ludzie przychodzili z dziećmi choćby na chwilę, na wieczorny spacerek. Ławeczki były przywiezione z kaplicy przez Sołtysa , namiot był sołecki, drewienka na ognisko od Grzesia, nagłośnienie przez Janusza, ale trunki trzeba było mieć własne. Drewniane pale od Jurka paliły się jako pochodnie. Smakowała kiełbasa smażona jak dawniej, na ognisku, a nie we współczesny sposób, na grillu.
A najpiękniejsze były fajerwerki (duża zasługa Agnieszki) puszczane nieprzerwanie przez 20 minut. Dodały krasy w tę przełomową noc.

Była to pierwsza tego typu impreza w Ruszowie Z niej będzie można wyciągać wnioski, jak zrobić to lepiej w następnych latach. Już słyszeliśmy deklaracje jednego z uczestników, który zaproponował swoją pomoc i wskazówki  do innego  logistycznego rozwiązania imprezy. I za te uwagi i deklaracje dziękujemy. 
Wiele osób miało swój udział w przygotowaniu tej, na pozór niewielkiej, imprezy. Wszystkim należą się serdeczne podziękowania. Także uczestnikom, za to, że zechcieli skorzystać z tej formy świętowania.
Osoby, które wolały mniej spontaniczny sposób spędzenia sylwestra bawiły się w klubie. Tu zabawa trwała do 6.00 rano, więc ubiegłorocznego rekordu nie pobito (do 7.00). Dominowały osoby 50+ choć nie brakowało i dzieci bawiących się wspólnie z rodzicami. Na jednym ze zdjęć możemy podziwiać break dance w wykonaniu przedszkolaka, Stasia lat 4. 
Zdjęcia umieszczone na początku pokazują ekipę przygotowującą miejsce sylwestrowe.































2 komentarze:

  1. co stało się z zapisem mówiącym o posprzątaniu płyty tanecznej przez ekipę odśnieżającą

    OdpowiedzUsuń
  2. sorki jest trzeba czytać artykół do końca

    OdpowiedzUsuń