Filmik: Edward Remiszewski
W ruszowskim lesie
Drzewa rudokore
Sycą zapachem żywicy
W zagajnikach
Błądzi echo
Bliskiego imienia
Z prześnionego snu
I płacze rosa
W miękkich mchu ramionach
W ciszy przez wiatr porzuconej
Słowo nie przekracza
Granicy warg
W ruszowskim lesie
Babie lato
Zarzuca ręce
Na smagłą szyję września
Zaklinając daremnie kruchość chwili
zostań
Jak tu miło, wakacyjnie. Urlopowo, bezstresowo. Pora wrzucić na luz, odpocząć.
OdpowiedzUsuńChociaż nie mieszkam już w Ruszowie to zawsze mówię jadę do domu a jadąc mówię moje kochane lasy, lasy mojego dzieciństwa. Piękny filmik i wiersz.Pozdrawiam autorów.
OdpowiedzUsuń