Nasze lasy kryją wiele tajemnic, jedną z nich jest głaz z napisem Forstmeister Max Reichert-Facilides 1880-1924. Na razie poznaliśmy kilka faktów, ale być może już niebawem poznamy dokładniej jego historię.
"Max Reichert był jednym z 13 dzieci nauczyciela Johanna Gottlieba Reicherta (ur. 18.03.1801 i zm. 26.12.1856 r.) i Alwiny Reichart (zm. 1880 r.) Został adoptowany przez Gallusa Alexandra Facilidesa we wczesnym dzieciństwie po przedwczesnej śmierci ojca. Dorastał w Plauen (Hammerstrasse 36) otoczony kręgiem rodzinnym. Cała jego edukacja i szkolenie były finansowane przez rodzinę Facilides. Max studiował leśnictwo. Wyjechał do Ruszowa na Śląsku w dystrykcie Goerlitz gdzie został nadleśniczym. Jako dowód wdzięczności dla rodziny Facilides zmienił swoje nazwisko na Max Reichert - Facilides, które następnie przekazał swojemu synowi Waltherowi."
To tekst będący przypisem pracy dyplomowej, której tytuł brzmi mniej więcej tak: "Kallmeyer und Facilides - architekci i budowniczowie budynków rządowych. Wspólnota architektoniczna w kontekście jej rozwoju od konserwatywnych tendencji projektowych do architektury nowoczesności" Praca dotyczy najprawdopodobniej przybranego ojca Maxa, który był architektem.
To jeszcze nie koniec, bo niedawno wszedłem w kontakt z prawnuczką nadleśniczego, która co ciekawe w kwietniu br. odwiedziła dom, w którym mieszkał jej pradziadek.
Bardzo możliwe, że data widniejąca na kamieniu jest datą narodzin i śmierci, choć jeszcze na pewno tego stwierdzić nie można. Zastanawiające jest jednak to w jakim celu ktoś w środku lasu chciał upamiętnić akurat tego nadleśniczego. Czy zasłużył sobie swoim życiem, pracą, a może jakimś wyczynem? Tego właśnie spróbujemy się dowiedzieć niebawem.
Autor: Aleksander Pitura
"Max Reichert był jednym z 13 dzieci nauczyciela Johanna Gottlieba Reicherta (ur. 18.03.1801 i zm. 26.12.1856 r.) i Alwiny Reichart (zm. 1880 r.) Został adoptowany przez Gallusa Alexandra Facilidesa we wczesnym dzieciństwie po przedwczesnej śmierci ojca. Dorastał w Plauen (Hammerstrasse 36) otoczony kręgiem rodzinnym. Cała jego edukacja i szkolenie były finansowane przez rodzinę Facilides. Max studiował leśnictwo. Wyjechał do Ruszowa na Śląsku w dystrykcie Goerlitz gdzie został nadleśniczym. Jako dowód wdzięczności dla rodziny Facilides zmienił swoje nazwisko na Max Reichert - Facilides, które następnie przekazał swojemu synowi Waltherowi."
To tekst będący przypisem pracy dyplomowej, której tytuł brzmi mniej więcej tak: "Kallmeyer und Facilides - architekci i budowniczowie budynków rządowych. Wspólnota architektoniczna w kontekście jej rozwoju od konserwatywnych tendencji projektowych do architektury nowoczesności" Praca dotyczy najprawdopodobniej przybranego ojca Maxa, który był architektem.
To jeszcze nie koniec, bo niedawno wszedłem w kontakt z prawnuczką nadleśniczego, która co ciekawe w kwietniu br. odwiedziła dom, w którym mieszkał jej pradziadek.
Bardzo możliwe, że data widniejąca na kamieniu jest datą narodzin i śmierci, choć jeszcze na pewno tego stwierdzić nie można. Zastanawiające jest jednak to w jakim celu ktoś w środku lasu chciał upamiętnić akurat tego nadleśniczego. Czy zasłużył sobie swoim życiem, pracą, a może jakimś wyczynem? Tego właśnie spróbujemy się dowiedzieć niebawem.
Autor: Aleksander Pitura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz