Przejmująca historia miłości, zdrady i rozpaczy. Powieść o ładunku emocjonalnym porównywalnym z Szeptami i krzykami I. Bergmana. Trudna, bolesna i do bólu prawdziwa.
Wiele osób z Ruszowa pamięta jeszcze spotkanie autorskie z Ewą Ostrowską. Przypomnijmy jak było: Maj 2011. Pełna sala mieszkańców w Domu Kultury w Ruszowie. Pieczenie chleba, występ dzieci. Przecież prawdziwa autorka książek do nas przyjechała. Wszyscy czytaliśmy choćby po jednym rozdziale "Owoc żywota twego" lub "Ja, pani woźna". Jedni ze zgorszeniem, inni z zachwytem. Podczas spotkania widzimy mikrą osóbkę, nieabsorbującą swoją osobą. Rano spotkanie z klasami gimnazjalnymi. Jest coś o patriotyzmie, umiłowaniu Ojczyzny. Część uczniów zostaje "na
pogaduszki" po części oficjalnej. I wtedy zaczyna się prawdziwa rozmowa z autorką. Ciepła, pełna pytań o sens istnienia. Z pajdami chleba z dżemem upieczonymi przez panie.
A po południu spotkanie dla dorosłych: z występami dzieci, wszak autorka pisała też dla najmłodszych.
A teraz "O zmierzchu" - ostatnia książka Ewy Ostrowskiej (autorka zmarła)... zawitała do Biblioteki Publicznej w Ruszowie.
Przejmująca historia miłości, zdrady i rozpaczy. Powieść o ładunku emocjonalnym porównywalnym z Szeptami i krzykami I. Bergmana. Trudna, bolesna i do bólu prawdziwa.
Zapraszamy do biblioteki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz