niedziela, 28 czerwca 2015

Co tam w lesie słychać?

 Wśród kamieni ciężko
 było dostrzec gada
Autor Jadwiga Kuternozinska
Może nie było słychać, ale można było zobaczyć piękny okaz gada. Zastanawiał się czy ma uciekać, czy atakować. Ponieważ jest to jego dom, intruz (czyli ja) ewakuowałam się z tego terenu. Obok można było podziwiać urodzajne krzaki jagód, poziomek, nawet borówek. Dalej rósł sobie grzybek, żółty gołąbek, trochę nadgryziony przez ślimaki, ale i tak udawał przystojniaka. Niedaleko czarny ślimak pomurowiec wybierał się w drogę. Piękne są nasze
lasy, w których planujemy rajdy rowerowe podczas Jagodowego Lata. Niech i ludzie z miast zobaczą to wszystko i odetchną pełną piersią czystym, leśnym powietrzem.
A organizatorów jagodowych rajdów, którzy wracali z wytyczania tras, można było spotkać na ulicy w Ruszowie. Zadowoleni, po dobrze wykonanym zadaniu, dowcipkowali na swych stalowych rumakach.


Uciekać, czy atakować? 


Trochę jestem nadgryziony, ale co tam, jestem pierwszy

Dorodne i słodkie w tym roku są poziomki leśne

Ślimak, ślimak wystaw rogi...

Mamy urodzaj jagód

Pierwsze borówki

Powrót z trasy

3 komentarze:

  1. Mi ten wąż bardziej na Gniewosza plamistego wygląda. http://dddrobak.pl/weze-w-polsce.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Marcin, moja ignorancja czasami jest straszliwa:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Andrzej Kusiak29 czerwca 2015 23:13

    Kolega Kozakiewicz ma rację, jest to wąż niejadowity Gniewosz plamisty, w Polsce chroniony.

    OdpowiedzUsuń