UWAGA: Na terenie Ruszowa pojawiły się osoby, które chcą wchodzić na posesje pod pretekstem badania poziomu studni. To nie są pracownicy ZUK z Węglińca.
Dziś rano przy kilku posesjach pojawili się mężczyźni, którzy chcą wchodzić na teren aby "sprawdzić poziom wody w studni"
- To zdecydowanie nie są nasi pracownicy - mówi Krzysztof Polewski z ZUK w Węglińcu - przede wszystkim nie interesują nas studnie mieszkańców, a nasi pracownicy są ubrani w niebieskie stroje z napisem na plecach ZUK
Węgliniec i za każdym razem kiedy odwiedzają naszych klientów mają obowiązek wylegitymowania się.
Węgliniec i za każdym razem kiedy odwiedzają naszych klientów mają obowiązek wylegitymowania się.
Niestety nie udało nam się sprawdzić kim są tajemnicze osoby, ale warto zachować szczególną ostrożność zanim zdecydujemy się na wpuszczenie kogokolwiek na teren naszej posesji.
A kto to taki?
OdpowiedzUsuńOd tak by sobie nie chodzili, pewnie chcą się rozejrzeć a potem okraść...
OdpowiedzUsuńW Jagodzinie też byli...
OdpowiedzUsuńDobrze by było żeby na wędrowcu były ogłoszenia o zakręcaniu wody. Awarie wiadomo się zdarzają ale ludzie później siedzą bez wody ani obiadu ani herbaty teraz upały i siedż o suchym pysku bo nikt nie powiadamia.
OdpowiedzUsuńW weglincu tez chodzili starszy pan i mloda szczupla w kamizelce odblaskowej przedstawiali sie jako geodeci
OdpowiedzUsuńNależało by to sprawdzić w starostwie. Z mojej wiedzy wynika, że był to gość z geodezji ze stażystką. Byli w STOLBUDZIE, mieli ze sobą mapy z którymi zgłosili się do biura. Tu piszecie, że byli to dwaj mężczyźni. U mnie też był mężczyzna z młodą niewiastą, przedstawili się, że są z geodezji, mierzyli poziom wody w studni.Błąd mojej żony polega na tym, że nie zapytała się czy mają upoważnienia do wykonywania takich czynności. Swoją drogą, to bardzo dobrze, że o tym piszecie...
OdpowiedzUsuńMy mamy duży poziom wody w studni. Kiedyś w naszej studni była woda żrudlana bardzo dobra. A teraz mamy sąsiada który panicznie boi się potopu i jak deszcz pada intensywnie to na podwórku mamy wody pod kostki wtedy wylatuje sąsiad ze szpadlem i żeby nie było potopu to wpuszcza wszystką wode z podwórka do studni. I woda zamiast żrudlana to są śmierdzące sćieki w studni.
OdpowiedzUsuń