Edward Remiszewski
Trzynaścioro dorosłych piechurów, pięcioro dzieci oraz jeden na rowerze, a do tego jeszcze dwa psy, to skład grupy, która wyruszyła na drugi w tym roku marsz z kijkami. Paweł obmyślił, że trasa będzie przebiegać wzdłuż linii kolejowych; tych czynnych i po śladach kolejek wąskotorowych. Na trasie czekały uczestników niespodzianki. Dzieci odnalazły, co prawda nie złoty pociąg, ale jego papierowy model oraz prawdziwą czarodziejską kulę. Kama odkryła pozostawioną przez wilki nogę jelenia. Przepłoszyliśmy stado bobrów, które ze smakiem
obgryzały drzewa nad Stawami Bobrowymi. Ponieważ pogoda i humory dopisywały w związku z tym zamiast zaplanowanych 5 km, przeszliśmy 9 km 750 metrów. Szefowa trekingu, Teresa, już w drodze zaplanowała wyjście na przyszłą niedzielę.- Jeśli się nic nie zmieni, to wyruszymy do Polany ...albo gdzie oczy poniosą.
Trzynaścioro dorosłych piechurów, pięcioro dzieci oraz jeden na rowerze, a do tego jeszcze dwa psy, to skład grupy, która wyruszyła na drugi w tym roku marsz z kijkami. Paweł obmyślił, że trasa będzie przebiegać wzdłuż linii kolejowych; tych czynnych i po śladach kolejek wąskotorowych. Na trasie czekały uczestników niespodzianki. Dzieci odnalazły, co prawda nie złoty pociąg, ale jego papierowy model oraz prawdziwą czarodziejską kulę. Kama odkryła pozostawioną przez wilki nogę jelenia. Przepłoszyliśmy stado bobrów, które ze smakiem
obgryzały drzewa nad Stawami Bobrowymi. Ponieważ pogoda i humory dopisywały w związku z tym zamiast zaplanowanych 5 km, przeszliśmy 9 km 750 metrów. Szefowa trekingu, Teresa, już w drodze zaplanowała wyjście na przyszłą niedzielę.- Jeśli się nic nie zmieni, to wyruszymy do Polany ...albo gdzie oczy poniosą.
Brawo Wy! Za aktywność własną i za wyciąganie dzieci od kompa. Świeże powietrze i ruch to najlepsze lekarstwo na wszystkie choroby. Pozdrawiam KK
OdpowiedzUsuń