piątek, 5 lutego 2016

Młodzi w kuchni

Autor Agnieszka Glapa
Zastanawiałam się, jak to będzie. Prowadziłam już różne zajęcia, ale warsztatów kulinarnych nie miałam w planach. Jak ogarnę dzieciaki i do tego garnek z gorącym tłuszczem? Kto pomoże rozwałkować ciasto? Nie wiedziałam też, ile faworków będziemy w stanie zrobić. Okazało się jednak, że zajęcia udały się wspaniale. Robota paliła się wszystkim w rękach. Tu i ówdzie trzeba było coś doradzić lub rozwałkować, ale szybko moja rola ograniczyła się do dyskretnej obserwacji. Myli się ten, kto sądzi, że kuchnia jest
domeną dziewcząt; także chłopcy dzielnie pomagali. Szczególne podziękowania należą się Szymonowi, który nie tylko pomagał przy przekładaniu chrustów, ale sam pięknie posprzątał podłogi. Myślę, że panny powinny się już zacząć starać o jego względy.
Mam już pomysł na kolejne spotkanie w kuchni, związane tym razem z nadchodzącymi Świętami Wielkanocnymi. Taki potencjał, jaki tkwi w naszych dzieciakach, wart jest starań. I jeszcze jedno: cieszy mnie bardzo, że także dorośli – mimo nawału codziennych spraw – chętni są do pomocy, chcą dzielić się swoim czasem z innymi. No i że jest miejsce, w którym można się spotkać i zrobić coś wspólnie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz