Jeden krótki rajd do Gozdnicy, a tak wiele wrażeń. Spotkanie z p. Henrykiem "od gliny", który zaprezentował nam prace dzieci z domu kultury. Hamletowskie "być albo nie być" cisnęło się na usta oglądając ulepioną czaszkę. Rozmowa zeszła na temat konkursu w lepieniu pomiędzy Gozdnicą a Ruszowem podczas Jagodowego Lata 2016. Musimy poćwiczyć, aby wstydu nie przynieść naszej miejscowości. Inną atrakcją były występy wokalne p. Marysi pochodzącej z
Ruszowa i pana Górskiego, który prowadził u nas naukę gry na gitarze. Ale najwięcej śmiechu i zabawy było podczas godzinnego kabaretu EWG. Zachwycona Ania, wychodząc z sali, od razu chciała zapraszać występujących do nas.
Gdy wracaliśmy do domu, na prośbę Janka Wasyluka, zboczyliśmy w Kościelnej Wsi z trasy, żeby podziwiać nowo postawiony krzyż przydrożny. Krzyż ma upamiętniać osadników przybyłych na nasze Ziemie po wojnie, a stanął w miejscu, w którym przed wielu laty taki symbol wiary stał. Podziwialiśmy piękną drewnianą rzeźbę p. Mieczysława Grabuńczyka odmawiając majówkowe modlitwy. A drewniany krzyż wykonał p. Adam Sobieraj.
Teraz już będziemy myśleć o piątkowej wyprawie do Amsterdamu.
Aż Wam zazdroszczę. Mam nadzieję, że moje kolano pozwoli mi już nidługo wsiąść na rower.
OdpowiedzUsuńPierwszy krzyż w tym miejscu postawiono za ks.Olszaka jak pamiętam.
OdpowiedzUsuńTeż go pamiętam jak przez mgłę. Piękna inicjatywa. Brawo Kościelna Wieś.
OdpowiedzUsuńKrzyż ten wykonał ś.p Aleksander Pitura w latach 50-tych
OdpowiedzUsuń