Autor tekstu: DKK i Klub czytelnika "Literatka"
Autor filmu: Mariusz PozorskiWzruszenie ściskało nam serce i łzy stawały w oczach. Nachodziły myśli, że już nigdy nie będziemy narzekać na drobne ułomności i niedogodności oraz przejmować się głupstwami. A sprawił to skromny i bardzo niepozorny gość
wieczoru, p.Grzegorz Długosz. Młody człowiek (31 lat), którego postrzeganie świata jest tylko za pomocą zmysłu dotyku, węchu, słuchu i intuicji oczarował nas wymową swoich wierszy i muzyką graną całym sobą na harmonijce ustnej.
Grzegorz urodził się jako osoba niewidoma, nigdy nie mógł zobaczyć dziewczyny, którą pokochał, ani matki będącej jego oczami, dzielnie towarzyszącej mu w każdej chwili życia. Dla naszego gościa było to pierwsze spotkanie autorskie. Smutne wiersze recytowane z pamięci lub czytane za pomocą pisma Braille'a były rodzaju turpistycznego. Za to melodie zaskakiwały skocznością i afirmacją życia. Najdumniejsza z syna była jego mama, dla której występ syna był ukoronowaniem jej wieloletniego, codziennego trudu.
Gośćmi, którzy towarzyszyli młodemu poecie byli: p. Mariusz Pozorski - redaktor www.zinfo.pl - łowca "ludzi z pasją" i odkrywca Grzegorza, oraz p. Henryk Drzazga, poeta, który wydał tomiki poezji, a następny jest w przygotowaniu. Dopisali też nasi mieszkańcy, choć spotkanie miało charakter bardzo kameralny.
Wywiązała się dyskusja pomiędzy naszymi gośćmi i mieszkańcami, która pokazała, że wiedza literacka jaką dysponuje średnie pokolenie jest na wysokim poziomie. Po półtoragodzinnym spotkaniu czuło się niedosyt i dlatego postanowiono powtórzyć je, ale głównym bohaterem prezentującym swoją twórczość będzie drugi z gości, p. Henryk Drzazga. Do tego czasu postaramy się o adapter do odtwarzania starych płyt gramofonowych, z których muzyka tworzy specjalny nastrój.
Organizatorem wieczorów poetyckich jest Klub czytelnika "Literatka" przy współpracy z DKK przy BP w Ruszowie.
Na zdjęciach: 1. Grzegorz z dumną mamą 2. Grzegorz czytający za pomocą rąk 3. nasi goście 4. Film autorstwa Mariusza Pozorskiego
ciekawe rzeczy robicie w Ruszowie, żałuję, że mnie z Wami nie było - MSz.
OdpowiedzUsuńW Ruszowie byłem pierwszy raz i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miał okazję tam być. Urocze miejsce i fajni ludzie.
OdpowiedzUsuń