niedziela, 25 czerwca 2017

Nasza wyprawa do Kulturinsel

Widoki jak z "Jaskiniowców" spowodowały, że znów trafiliśmy do krainy dzieciństwa. Dziwaczne budowle, zieleń drzew, zwierzęta, drewno, kamień, woda i wszelkie materiały naturalne królują w Bielawie Dolnej tworząc bajkowy krajobraz. Zostaliśmy przywitani przez właściciela i głównego pomysłodawcę Kulturinsel, Jurgena Bergmanna, człowieka owładniętego pasją budowania mostów (w rzeczywistości i w przenośni) pomiędzy narodem polskim i niemieckim. Do tego
jazz grany przez muzyka-artystę, mrożony arbuz, winogrona, ciasta i wspaniałe wino na otwarcie Camera Obscura spowodowały, że wyjazd był urzekający. Ale my tez wzbudziliśmy sensację przybywając w naszych pomarańczowych mundurkach: wiele osób pytało skąd jesteśmy i zapraszało nas do siebie.
Nawiązaliśmy rozmowy o dalszej współpracy i zaprosiliśmy Jurgena do Ruszowa. Będzie to możliwe dopiero jesienią, gdy wróci z Chin. Ale już teraz nasza znajoma tłumaczka z Kulturinsel, Iza, obiecała ufundować nagrody na Jagodowe Lato. 
Część KLAP-u powitało lato w Budapeszcie, a pozostali w Bielawie Dolnej. Następny wyjazd poświęcimy na wymianę wrażeń. (jk)
P.S. Co jest dziwne, coraz więcej mężczyzn przystaje do naszego Koła.


Wiele zdjęć z Kulturinsel jest TUTAJ 
Artykuł na www.zinfo.pl LINK




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz