piątek, 13 listopada 2020

Czujnik tlenku węgla (czadu) – strażacy radzą zakup i wyposażenie mieszkania (domu)

Sezon jesienno-zimowy kojarzy się z początkiem sezonu grzewczego i oczywiście licznych zawiadomieniach o (często śmiertelnych) wypadkach zatruciem czadu, czyli tlenkiem węgla zwanego "cichym zabójcą". Jak zabezpieczyć się przed zatruciem tlenkiem węgla? Przede wszystkim nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych, sprawdzaj wentylację zwłaszcza łazienek, szczelność przewodów kominowych, kontroluj stan techniczny urządzeń, pamiętaj o wietrzeniu pomieszczeń w których korzystasz z urządzeń gazowych oraz grzewczych i dopiero na samym końcu - kup detektor czadu do domu.

To właśnie czujniki czadu mogą cię zaalarmować przed niebezpieczeństwem. Urządzenia takie mogą być zasilane sieciowo, bateryjnie (czujniki na baterie) bądź łączące oba te rozwiązania. Oczywiście należy pamiętać, by wybrany przez nas czujnik był urządzeniem z atestem (PN-EN 50291-1 oraz PN-EN 50291-2) - nie warto oszczędzać na tanich chińskich podróbkach, których poprawnego działania nikt nie zagwarantuje. Osoby niedosłyszące powinny zwrócić uwagę na urządzenia alarmujące nie tylko za pomocą dźwięku, ale i sygnałów świetlnych.

Czujniki są nieskomplikowane w montażu (zwłaszcza te bateryjne - bowiem można je instalować w dowolnym miejscu, bez konieczności oglądania się na źródło zasilania) i praktycznie każdy sobie z tym poradzi. Na jakiej wysokości umieścić czujnik czadu? Na pewno warto sprawdzić co na ten temat mówi instrukcja, ale ogólnie jest to wysokość około 1,5 metra. Czujniki dwutlenku węgla umieszcza się w pomieszczeniu, w którym znajduje się piec, kocioł albo kominek – chodzi o to, aby podwyższone stężenie CO wykryć tak szybko, jak to możliwe. Ważna uwaga – czad może pojawić się także w sąsiedztwie uznawanych za relatywnie bezpieczne biokominków opalanych bioetanolem. Oczywiście czujniki warto umieszczać także przy kuchenkach gazowych i butlach, choć tu ryzyko jest zdecydowanie mniejsze niż w przypadku pieców. Czujnik czadu do łazienki i czujnik czadu do kominka to dokładnie te same urządzenia – mierzą one stężenie CO, a nie jego produkcję, więc wielkość płomienia nie ma znaczenia. Nie należy montować urządzenia w miejscu, gdzie jego działanie może być zakłócane ruchem powietrza, czyli np. przy kratkach wentylacyjnych. Nie powinno być one niczym przesłonięte (zasłonami, meblami) ani znajdować w pozycji płaskiej (np. na blacie). Detektor powinien zostać zamocowany na wysokości oczu dorosłego człowieka, tak by łatwo było nim sterować, a jednocześnie, by był trudno dostępny dla małych dzieci. Sercem czujnika czadu jest sensor chemiczny lub elektrochemiczny, który zawiera substancje reagujące z tlenkiem węgla zawartym w powietrzu. Mikroprocesor analizuje te reakcje i określa na tej podstawie stężenie czasu. Elementem niezbędnym jest głośnik, który uruchamiany jest w sytuacji zagrożenia, nierzadko łącznie z sygnalizatorem świetlnym. Opcjonalnie w niektórych czujnikach montuje się wyświetlacz na bieżąco informujący o zagrożeniu i problemach eksploatacyjnych, np. braku zasilania. W zależności od modelu czujnik czadu działa przez 2-5 lat. Po tym czasie sensor nie nadaje się do użytku. Tlenek węgla nie posiada smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie „dusi w gardle”. Tylko detektor tlenku węgla sygnalizuje pojawienie się czadu!



Janusz Droś – Komendant Gminny OSP

Foto – zdjęcie poglądowe



1 komentarz:

  1. Taki czujnik czadu to ważna sprawa. Też myślę o jego montażu, zwłaszcza, że mieszkam ze starszą osobą, która może mieć problem, aby zareagować samodzielnie. Wolę dmuchać na zimne.

    OdpowiedzUsuń