piątek, 10 października 2025

Leśny spacer w 10 haikowych odsłonach

Zanim wejdę w las,
niebo łka za chmurami —
wiatr ślizga się w trawie.

Droga leśna kręta,
liście tłumią moje kroki —
świat staje się miękki.

Kałuża w zagłębieniu —
gałąź porusza wodę,
choć nie ma wiatru.

Pod mchem wilgotnym
coś skrywa się bez ruchu —
jasny kapelusz.

W gęstwinie paproci
jeden cytrynowy muchomor —
jakby ktoś patrzył.

Złote liście gniotą się
w dłoniach czerwonych dębów —
cisza nie zna echa.

Mostek z omszałych belek
nad strumykiem bez głosu —
wszystko się skryło.

Zgubiłem znak drogi —
w tej szarości nie sposób
odróżnić stron świata.

Mgła gęstnieje z tyłu,
przede mną już tylko cień —
czy to już zmierzch?

Na końcu ścieżki
galasy na liściu dębu —
spojrzenie w ziemię.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz