Dzieci i dorośli wczuli się w rolę i pomogli (podglądając i dopingując) p. Adamowi Sobierajowi - stolarzowi- zrobić drewniane łóżeczko dla lalek. Z szyciem pościeli na maszynie było trochę kłopotu, no bo kto to teraz samodzielnie szyje? P. Wiela Wasyłew Zwierz wolała nie ryzykować i tylko kroiła wielkimi nożycami materiał na pościel. Natomiast odważna p. Sylwia Lipska, która pierwszy raz zasiadła za taką maszyną, szyła i poszło jej całkiem dobrze i chce dalej szkolić tę
umiejętność. Postaramy się o jeszcze jeden Łucznik i będziemy robić kurs szycia prostych ściegów dla chętnych.
Po skończeniu stolarsko-krawieckich wyczynów przyszedł czas na zajęcia logopedyczne - gra ćwicząca prawidłową wymowę na tyle wciągnęła dzieci, że trudno było się rozstać. Dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w pomoc w ten ostatni dzień ferii.
A w poniedziałek już do szkoły marsz.
Organizatorem zajęć była BP w Ruszowie i Działający przy niej Klub czytelnika "Literatka".
Brawo dziadziuś :)
OdpowiedzUsuń