wtorek, 30 grudnia 2014

Gdybyśmy mieli złotą rybkę

Autor Jadwiga Kuternozińska
Nowy Rok, to nowe plany i oczekiwania. Pofantazjujmy trochę. Jakie macie życzenia dotyczące Ruszowa, które chcielibyście, aby się spełniły w 2015 roku? Może czystość, może place zabaw, może inne potrzeby...
Ja pomyślałam o tablicach ogłoszeń. Dzisiaj zobaczyłam wiszące na  dębie przy naszym skwerku klepsydry. Obok jest co prawda okrągły betonowy słup ogłoszeniowy, ale aby na nim powiesić cokolwiek, trzeba mieć klej lub taśmę klejącą.  Obok sklepu "Kamilla" jest następne drzewko oblepione ogłoszeniami. Dalej idąc jest drugi betonowy słup ogłoszeniowy, czyli problem z powieszeniem czegokolwiek jak wyżej. Za to przy kościelnej bramie do drzewa jest
przyczepiona niewielka tabliczka ogłoszeniowa, która doskonale spełnia swoją rolę. Przy dawnej piekarni jest tablica za metalowym płotem na terenie GS-u. Aby do niej dojść, trzeba pokonać płot. Po drugiej stronie ulicy następne drzewo oblepione ogłoszeniami. Obok domu kultury nowa, porządnie wyglądająca tablica zrobiona społecznie przez ekipę budującą zadaszenie sceny. Do tablicy przy dworcu PKS nie doszłam, lecz wiem, że tam zostało kilka desek na dużej wysokości, więc osoby niższego wzrostu nie mają szans, aby tam coś powiesić. Jeszcze jedna tablica jest na skrzyżowaniu Łużyckiej i Szklanej w dość dobrym stanie. Wiadomo, sam Papież (Stasiu) sprawuje nad nią pieczę.
Nie pamiętam, czy podawano do planu finansowego na przyszły rok wykonanie nowych tablic ogłoszeniowych. Zapewne tak, bo co roku wyszczególniane są  we wniosku potrzeby sołectwa. A jeżeli nie, to trzeba lecieć po wędkę i złowić to złote stworzenie od życzeń.  
















8 komentarzy:

  1. bardzo dobre zdjęcia, materiał do działania dla Straży Miejskiej a nie tylko fotorafar, bo przypomina mi się ogłoszenie sołtysa z treścia zakazującą wieszania takich rzeczy na drzewach. niedaleko jest jeszcze jedna tablica na świerczewskiego za przystankiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Działania Straży Miejskiej nie rozwiążą problemu. Nie chodzi o karanie czy upominanie (sama takowe kiedyś dostałam) tylko o przystępne tablice ogłoszeń. Problem wtedy rozwiąże się samoistnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jak zmusić Sochonia do posprzątania po swojej "kampanii"? Tez trzeba służby prywatnie o interwencję w publicznej sprawie?
    Pisał Łukasz. Z mieszkania przy zasypanej ulicy gdzie Sochonia stoi słup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proste zlecić firmie a fakturę wystawić na Sochonia. Jak zapłaci raz to następnym razem pomysli.Ponoć myslenie nie boli.

      Usuń
  4. Zgodnie z prawem wyborczym komitety mają 30 dni na uprzątnięcie pozostałości po kampanii. Okres ochronny minął 17 grudnia. Sochoń może lubi na siebie patrzeć. W Węglińcu też jego pełno. A to jest sprawa jak najbardziej dla Straży Miejskiej. A koło piekarni wisi plakat jeszcze komitetu, z którego startował p. Droś. Jego podobizna też tam jest jeszcze widoczna. Sam mógłby to uprzątnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sochoń przyzwyczaja się do Ruszowa. Będzie wisiał 4 lata.

    OdpowiedzUsuń
  6. samą obecnością bez działania elektoratu nie zbuduje

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wydrukowanie plakatów kilka tysięcy poszło, a na posprzątanie Ruszowa brakło. Kalkulacja przewidywała chyba wygrane wybory i posprzątali by wtedy ci wskazani palcem. Panie Kubo aby pozrywać swoje plakaty potrzeba tyle samo kasy i czasu ile potrzeba było, by dojechać do Sosnówki na spotkanie z kilkoma osobami. Jak wsiądzie pan w auto i osobiście posprząta Ruszów usatysfakcjonuje pan więcej osób. Po tej wiadomości okaże się jak uważnie pan czyta Wędrowca bo z filmu przedwyborczego wynikało, że bardzo uważnie.
    A gdzie dzisiaj jest pan Czajkowski, Hawrot, Bieganowski. Wydaje mi się, że to oni mięli pana wesprzeć po wyborach, teraz przechodzą obok plakatów wodza obojętnie. Panie Kubo do roboty. ZAPRASZAMY DO RUSZOWA.

    OdpowiedzUsuń