Stanisław Wyspiański |
Upadł z jej kolan jak kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep.Trzymała początek życia. Owijała na palec serdeczny jak pierścionek, chciała uchronić. Toczył się po ostrych pochyłościach, czasem piął się pod górę. Przychodził splątany i milczał. Nigdy już nie powróci na słodki tron jej kolan.Wyciągnięte ręce świeci w ciemności jak stare miasto.
Zbigniew Herbert
Mamo wolam Twoje imie...W dniu dzisiejszym zazdroszcze Wszystkim,ktorzy maja Mamy.Wszystkim Mamom moc zyczen.
OdpowiedzUsuńDlatego mojej mamie Władzi i wszystkim mamom w Ruszowie życzę 100 lat.
OdpowiedzUsuń