Autor: Aleksander Pitura
Nieznani sprawcy pobili i związali dwóch mieszkańców Ruszowa, a następnie okradli ich nieruchomości.
Nieznani sprawcy pobili i związali dwóch mieszkańców Ruszowa, a następnie okradli ich nieruchomości.
Powyższy scenariusz na szczęście jeszcze się nie wydarzył, ale obstawiam, że jak tak dalej pójdzie, to się chłopaki wyspecjalizują i wtedy zacznie się lament.
Działam w Straży Obywatelskiej i będę działał, bo po zimowym włamaniu do mojego domu coś we mnie pękło. Większość rzeczy z kradzieży co prawda odzyskałem, ale nie to zabolało mnie najbardziej. W trakcie włamania mój pies został pobity. Pies, który kocha dzieci i nigdy nie zrobił nikomu krzywdy - został skopany przez kretynów, którzy potem zbezcześcili mój dom swoją obecnością. Od włamania mój pies mocno się zmienił. Poza tym cały czas pozostaje w mojej głowie to dziwne uczucie, że ktoś bez zaproszenia chodził sobie po domu. Zastanówcie się nad tym przez chwilę.
Kiedy któryś z nas wyjeżdża na dłużej, zgłasza to pozostałym, którzy w tym czasie patrolują okolicę, a jeśli trzeba, wchodzą na posesję. Tomek Szymanek zainstalował u każdego z nas proste i niedrogie alarmy, które u części z nas współpracują także z kamerami. Kiedy alarm się włącza, system rozsyła do kilku osób informację SMS. Nie ma wyjców ani mrugających świateł, bo wyszliśmy z założenia, że złodziej ma być złapany, a nie spłoszony.
A jak jest u Was? Mówicie swoim sąsiadom, że wyjeżdżacie na dłużej? Wielu mieszkańców współpracuje z nami przekazując na bieżąco informacje o nietypowych sytuacjach jakie zauważyli. Dzięki temu mamy już sporą bazę wiedzy. Są jednak i tacy, którym się wydaje, że łapanie złodziei mamy wpisane w nieformalny statut. Błąd! Pomagamy tym, którzy pomagają nam. Nie dostajemy pieniędzy za swoje działanie, dlatego nie będziemy ryzykować dla kogoś, kto nie chce z nami współpracować.
- Kilka minut temu ktoś próbował włamać się do mojej posesji - powiedział nam niedawno jeden z mieszkańców Ruszowa. Kiedy kilka minut później byliśmy postawieni w stan gotowości, zaproponowaliśmy mu wspólny patrol. - Eee nieee... ja tam nie chcę, ale mówię Wam żebyście wiedzieli. Część z chłopaków wybuchnęła śmiechem po tych słowach i rozjechaliśmy się do domów, bo nie ma sensu tracić czasu i paliwa dla kogoś, kto nie chce z nami działać?
- Minionej nocy w parku były słyszane strzały. Dowiedzieliśmy się o tym dziś rano. Ani policja ani my nie zostaliśmy powiadomieni o tym fakcie zaraz po zdarzeniu. Jaki będzie z tego efekt? Żaden. To znaczy żaden pozytywny, bo ci, którzy bronią się bawili z pewnością będą bawić się dalej, aż zdecydują się ją wykorzystać w akcji. Nie ma znaczenia czy broń była prawdziwa czy nie, bo ten, który będzie ją miał wycelowaną w głowę nie będzie się miał czasu nad tym zastanawiać.
Kolejna sytuacja miała miejsce dwa dni temu, kiedy złodziej kabli podszywając się pod jednego z mieszkańców Ruszowa wyraził chęć współdziałania z nami. Podjąłem temat. Oddzwoniłem do niego jadąc we wskazane miejsce. Byłem przekonany, że jadę na spotkanie z normalnym obywatelem. Po przybyciu przez telefon posypały się w moim kierunku wyzwiska i groźby karalne. Na szczęście pozostali, którzy byli ze mną rozpoznali głos złodzieja, który chodzi obecnie po Ruszowie "na smyczy". W poniedziałek sprawa zostanie zgłoszona na policję, ale piszę o tym dlatego, żeby pokazać Wam, że złodzieje wcale nie odpuścili.
Powyższy scenariusz na szczęście jeszcze się nie wydarzył, ale obstawiam, że jak tak dalej pójdzie, to się chłopaki wyspecjalizują i wtedy zacznie się lament.
Działam w Straży Obywatelskiej i będę działał, bo po zimowym włamaniu do mojego domu coś we mnie pękło. Większość rzeczy z kradzieży co prawda odzyskałem, ale nie to zabolało mnie najbardziej. W trakcie włamania mój pies został pobity. Pies, który kocha dzieci i nigdy nie zrobił nikomu krzywdy - został skopany przez kretynów, którzy potem zbezcześcili mój dom swoją obecnością. Od włamania mój pies mocno się zmienił. Poza tym cały czas pozostaje w mojej głowie to dziwne uczucie, że ktoś bez zaproszenia chodził sobie po domu. Zastanówcie się nad tym przez chwilę.
Kiedy któryś z nas wyjeżdża na dłużej, zgłasza to pozostałym, którzy w tym czasie patrolują okolicę, a jeśli trzeba, wchodzą na posesję. Tomek Szymanek zainstalował u każdego z nas proste i niedrogie alarmy, które u części z nas współpracują także z kamerami. Kiedy alarm się włącza, system rozsyła do kilku osób informację SMS. Nie ma wyjców ani mrugających świateł, bo wyszliśmy z założenia, że złodziej ma być złapany, a nie spłoszony.
A jak jest u Was? Mówicie swoim sąsiadom, że wyjeżdżacie na dłużej? Wielu mieszkańców współpracuje z nami przekazując na bieżąco informacje o nietypowych sytuacjach jakie zauważyli. Dzięki temu mamy już sporą bazę wiedzy. Są jednak i tacy, którym się wydaje, że łapanie złodziei mamy wpisane w nieformalny statut. Błąd! Pomagamy tym, którzy pomagają nam. Nie dostajemy pieniędzy za swoje działanie, dlatego nie będziemy ryzykować dla kogoś, kto nie chce z nami współpracować.
- Kilka minut temu ktoś próbował włamać się do mojej posesji - powiedział nam niedawno jeden z mieszkańców Ruszowa. Kiedy kilka minut później byliśmy postawieni w stan gotowości, zaproponowaliśmy mu wspólny patrol. - Eee nieee... ja tam nie chcę, ale mówię Wam żebyście wiedzieli. Część z chłopaków wybuchnęła śmiechem po tych słowach i rozjechaliśmy się do domów, bo nie ma sensu tracić czasu i paliwa dla kogoś, kto nie chce z nami działać?
- Minionej nocy w parku były słyszane strzały. Dowiedzieliśmy się o tym dziś rano. Ani policja ani my nie zostaliśmy powiadomieni o tym fakcie zaraz po zdarzeniu. Jaki będzie z tego efekt? Żaden. To znaczy żaden pozytywny, bo ci, którzy bronią się bawili z pewnością będą bawić się dalej, aż zdecydują się ją wykorzystać w akcji. Nie ma znaczenia czy broń była prawdziwa czy nie, bo ten, który będzie ją miał wycelowaną w głowę nie będzie się miał czasu nad tym zastanawiać.
Kolejna sytuacja miała miejsce dwa dni temu, kiedy złodziej kabli podszywając się pod jednego z mieszkańców Ruszowa wyraził chęć współdziałania z nami. Podjąłem temat. Oddzwoniłem do niego jadąc we wskazane miejsce. Byłem przekonany, że jadę na spotkanie z normalnym obywatelem. Po przybyciu przez telefon posypały się w moim kierunku wyzwiska i groźby karalne. Na szczęście pozostali, którzy byli ze mną rozpoznali głos złodzieja, który chodzi obecnie po Ruszowie "na smyczy". W poniedziałek sprawa zostanie zgłoszona na policję, ale piszę o tym dlatego, żeby pokazać Wam, że złodzieje wcale nie odpuścili.
Powiem Wam szanowni mieszkańcy tak. Jeśli to praca lub zdrowie nie pozwala Wam na czynne działanie z nami, to możecie na nas liczyć. Jeśli jednak uważacie, że będziemy Waszą przyboczną strażą podczas gdy wy będziecie latać po kanałach TV, to z przyjemnością pomożemy Wam w zawiadomieniu policji, która narażanie zdrowia i życia ma wpisaną w swój statut.
Zapiszcie sobie w telefonach obecny numer alarmowy Straży Obywatelskiej (502 789 090), a następnie wyślijcie SMS (o ile jeszcze tego nie zrobiliście) zawierający Wasze imię nazwisko i sołectwo. Ten numer to także numer Wiejskiego SMSa, z którego otrzymujecie od nas i od sołtysów informacje o różnych akcjach i wydarzeniach.
Widząc złodzieja lub wandala zareagujcie od razu, bo nikt za Was tego nie zrobi, a następnym razem on może przyjść do Was.
Straż Obywatelska działa i działać będzie, ale tylko od Was zależy jaka będzie ta nasza skala działania.
Zapiszcie sobie w telefonach obecny numer alarmowy Straży Obywatelskiej (502 789 090), a następnie wyślijcie SMS (o ile jeszcze tego nie zrobiliście) zawierający Wasze imię nazwisko i sołectwo. Ten numer to także numer Wiejskiego SMSa, z którego otrzymujecie od nas i od sołtysów informacje o różnych akcjach i wydarzeniach.
Widząc złodzieja lub wandala zareagujcie od razu, bo nikt za Was tego nie zrobi, a następnym razem on może przyjść do Was.
Straż Obywatelska działa i działać będzie, ale tylko od Was zależy jaka będzie ta nasza skala działania.
Fałszywe alarmy mają jeden cel,a mianowice poznawanie Strażników,którzy później są "na celowniku". Ostrożność. mystan
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, żywię do Was ogromny szacunek za to co robicie. Ale nie jesteście organem prawnie powołanym do pilnowania porządku od tego jest policja. Mam czystą kartotekę i zamierzam aby nadal tak pozostało. Oglądając filmiki z Waszych akcji obawiam się czy nie przekraczacie lub nie przekroczycie uprawnień związanych z obywatelskim ujęciem, a ja mimo szacunku do Was nie zamierzam mieć jakikolwiek problemów z prawem. Myślicie że skoro teraz jesteście bohaterami wsi to jak Was poda o pobicie jakiś mądrzejszy złodziejaszek to ktoś stanie w Waszej obronie. Przepraszam ale ja się obawiam że to nie nastąpi.
OdpowiedzUsuńObarczam winą za zaistniały stan rzeczy władze gminy, samorządowców to oni powinni się starać aby żyło nam się bezpiecznie, to oni powinni tak działać aby policja nas częściej nawiedzała i nie w celu złapania pijaka na rowerze. Za to że u nas działa SO powinny w Komendzie polecieć głowy ale cóż jaka władza taki kraj.
Tutaj mimo że go nie trawie ale w tym miejscu muszę go poprzeć. Korwin chyba żąda dostępu do broni dla każdego obywatela i tak powinno być. Powinienem mieć broń w domu i możliwość strzelania do każdego kto będzie chciał mnie okraść.
Parowa - od znajomych i rodziny słyszę że SO w Parowej już odbija palma bohaterstwa i zaczynają się podawać za policje i robić przeszukania pojazdów i ludzi, mam nadzieje że to tylko plotka a jeśli to prawda to że Wy się przed tym ustrzeżecie.
Panowie szacunek dla Was ale działacie na granicy prawa i to jest niebezpieczne.
Chyba ktoś nie był na spotkaniu w DK kiedy była mowa po co jest SO i dlaczego jest skuteczniejsza od Policji. Chłopaki działają profesjonalnie i przez Policję są odpowiednio poinformowani czego nie robić by nie przekroczyć tej cienkiej linii prawa. A czy ktoś się znajdzie do obrony? Oczywiście, że tak.
UsuńBardzo krzykliwy tytul "KRADZIEZ Z ROZBOJEM" do ktorego dolaczone zdjecie z rutynowej kontroli. Prosze o trafniejsze zdjecie do powyzszego artykulu.
OdpowiedzUsuńDobór zdjęcia jest celowy i przemyślany. Jaką rolę ono spełnia, domyśl się Poirytowana Aniu.
UsuńMoże i jest to na granicy prawa ale skuteczne. I z tego się cieszę, ze ustały kradzieże. Wam to zawdzięczamy, chłopaki. A psa też mam i gdyby ktoś go pobił to nie ręczę za siebie. Bestialstwo wobec zwierząt powinno być surowiej karane! Jeszcze raz dzięki za to, że możemy spokojniej spać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten artykul - postawienie sprawy jasno
OdpowiedzUsuńNawiązując do w/w wpisów chcę wyrazić swoją refleksję jako osoba patrząca z boku gdyż nie mieszkam w Ruszowie ani okolicy. Pochwała dla ludzi, którzy robią chociaż 1 krok lub 1 gest mając na celu spokojne życie swoje i sąsiadów. Natomiast ciężko się żyje z ludźmi, którzy mówią "mi się należy" patrząc w telewizor. - J.S.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z powyzszym wpisem i dziekuje Panom ze Strazy Obywatelskiej za to ,ze w mojej okolicy jest teraz cicho i bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńczysta kartoteka? - to co np. nie przekroczyłeś prędkości, nie przeszedłeś przez ulicę w miejscu niedozwolonym, nie zaparkowałeś w miejscu niedozwolonym, nie ,,,,,,,, masz niczego innego na swoim sumieniu? w pewnych okolicznościach zaniechanie działania też jest łamaniem prawa.
OdpowiedzUsuńprzekroczenie uprawnień, co zrobisz, gdy przyjdą do ciebie - oddasz dobrowolnie to czego dorobiłeś się, dasz się obić po twarzy:) i jeszcze nadstawisz drugi policzek - to może podaj im od razu swój adres. nie czytałeś poprzednich artykułów z których wynika że SO współpracuje z policją, była też mowa o szkoleniu przez policję.Zapytaj urzędnika jak wygląda wybrany fragment Ruszowa nie będzie wiedział dlaczego sam odpowiedz.
Zaprzeczasz sam sobie broń dla każdego - ale western - a przecież nie chcesz być w sprzeczności z prawem a co z sumieniem - strzelisz do drugiego człowieka?
popieram SO
Tak nie popełniłem żadnego z zarzuconych czynów i jak już pisałem z całym szacunkiem dla nich nic do nich nie mam, co zrobię jak przyjdą do mnie będę się bronił, i nadal pytam się kto rozlicza policje i dlaczego nic w tym kierunku nie jest robione, likwiduje się posterunek Węglińcu co robią władze samorządowe aby to powstrzymać. A jak ktoś chciał zgodnie z prawem bronić porządku to chyba był nabór na Strażnika Miejskiego ciekawe ilu było chętnych.
UsuńPogratulowac.
UsuńDzięki Wam czujemy się bezpieczni i spokojnie możemy spać,Chwała Wam.
OdpowiedzUsuńtytuł krzykliwy.. żeby wzrosło zainteresowanie Panem na FOTO ?
OdpowiedzUsuńżeby wzrosło zainteresowanie poruszanym tematem - słusznie, lepiej zapobiegać niż leczyć po urazach
OdpowiedzUsuńale ciacho, co?
OdpowiedzUsuńA kierowca tego białego bus na Kościelnej Wsi to pilnuje porządku czy swojej wybranki serca strzeże przed innymi amantami po nocach ?
OdpowiedzUsuńCo by nie robił, byle robił to dobrze.
Usuń