kliknij, aby powiększyć obrazek |
Pierwszy aktywny kesz w Ruszowie już jest ogólnie dostępny. Przesyłam link i proszę o info czy faktycznie wszyscy mogą go zobaczyć. Ja widzę jak jestem zalogowany, a interesuje mnie czy ludzie którzy nie posiadają konta też go widzą, gdyż został u mnie wyróżniony gwiazdką, a nie wiem cóż to znaczy.
Link do opisu kesza
Rysunek i rys historyczny z "Kroniki" do której dotarłem przez przypadek. (Rys. R. Kopij)
Gminna Biblioteka Publiczna powstała w Ruszowie w 1949 roku. Datę tę przyjęto na podstawie pierwszych zapisów w inwentarzu książek. Pierwsza siedziba biblioteki znajdowała się przy Placu Wolności 1. Początki były skromne - księgozbiór liczył 500 woluminów przysłanych przez Powiatową Bibliotekę Publiczną w Zgorzelcu. Wyposażenie stanowiły poniemieckie meble - szafy i półki, które zostały przystosowane do celów bibliotecznych. Zgodnie ze swą funkcją biblioteka skupiła się na gromadzeniu zbiorów i udostępnianiu ich mieszkańcom Ruszowa i okolicznych wsi. Jednym i inicjatorów i organizatorów biblioteki była pani Weronika Obolewicz, która kierowała biblioteką od jej powstania do roku 1968. W czasie 19 letniej pracy pani Obolewicz, biblioteka zmieniała siedzibę i nazwę. Mieściła się przy Placu Wolności 1, przy ulicy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację 1, następnie jako Gromadzka Biblioteka Publiczna została przeniesiona do budynku Gromadzkiej Rady Narodowej przy ulicy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację 2. Pierwsza bibliotekarka przechodząc na zasłużoną emeryturę w 1968r. przekazała placówkę młodszej mieszkance Ruszowa Elżbiecie Zygmunt - Pielichowskiej. Ze względu na niekorzystne warunki lokalowe uniemożliwiające prawidłową działalność biblioteki ówczesne władze Ruszowa zadecydowały o adaptacji na potrzeby biblioteki pomieszczeń przy ul. Strzeleckiej 3. W związku z nowym podziałem administracyjnym kraju i reorganizacją życia administracyjnego w 1975r. powołana została Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Węgliniec z siedzibą w Ruszowie, a kierownikiem jej została Krystyna Majewska. Biblioteka pełniła wielorakie funkcje w zakresie upowszechniania kultury w środowisku. Przez wiele lat była jedyną placówką kultury działająca na terenie Ruszowa. Często wykraczała poza swoje podstawowe zadania wprowadzając różne formy upowszechniania biblioteki, książki i czytelnictwa.
W poszukiwaniu informacji na temat biblioteki udało mi się dotrzeć do ciekawych pocztówek
Widokówka przedstawiająca Schützenhaus datowana na 1911 r. ( reprodukcja )
Litografia przedstawiająca budynek w którym mieściła się sala taneczna i restauracja.
Obecny wygląd budynku.
W dalszym ciągu poszukuję cennych informacji o bibliotece, szczególnie interesuje mnie okres gdy Ruszów należał do III Rzeszy. A może ktoś z czytelników posiada informacje kiedy powstał ten budynek? Jakie pełnił funkcję zanim stał się biblioteką? Jak funkcjonował w czasach PRL? Może ktoś podzieli się informacjami na temat organizowanych zabaw w sali, która spłonęła w pożarze.
Piszcie co wiecie w komentarzach. Razem możemy odsłonić więcej szczegółów z zapomnianej przeszłości.
Kawał dobrej roboty odwaliłeś Pawle
OdpowiedzUsuńPiękny budynek, ale brak sali. A może dałoby się ją jednak odbudować z funduszy unijnych. Nikt już nie naciska na władze gminne w tym temacie, a może powinniśmy?
OdpowiedzUsuńPewnie że powinniśmy. Skoro nic nie robimy w tym temacie, to znaczy że nam nie potrzeba. Radni może bardziej by się postarali. Może jakaś petycja od nas mieszkańców. Wszystkie pozostałe miejscowości w naszej gminie takie duże sale mają. Przecież nie spaliliśmy jej sami, a ta która jest w tej chwili w naszym domu kultury jest stanowczo za mała jak na tyle mieszkańców i potrzeb.
UsuńTylko pytanie czy wszyscy mieszkańcy Ruszowa chcą sali ! Czy tylko garstka ludzi patrząca przez pomarańczowe okulary.
UsuńCi. którzy nie chcą sali, niech się odezwą. Zobaczymy ilu jest wrogów rozwoju w Ruszowie.
UsuńA kto może nie chcieć sali? Chyba ktoś z Węglińca czy innej miejscowości?
UsuńA co to za pytanie czy wszyscy chcą sali ?? - moim zdaniem bardzo by sie przydała patrzcie na salę w Jagodzinie !!!!!!! dbają i mają wszystki imprezki się tam odbywają!! może nie wszyscy by korzstali ale byc powinna jak dawniej ..szkoda taka była śliczna już takiej się nie odbuduje , ale może taką prostą wiejską świetlicę ?
UsuńA moim zdaniem jest o wiele ważniejsza inwestycja. KANALIZACJA. A nie jakieś domy pogrzebowe czy sale zabaw. Mamy XXI wiek a w Ruszowie średniowiecze. Jest gdzie umierać z godnością, ale nie ma gdzie żyć! Ludzie opamiętajcie jest gdzie się bawić. Są restauracje, bary budynek biblioteki też może stanowić kameralne miejsce, plus mamy salę gimnastyczną (tam też kiedyś organizowano). Myślimy o rozrywkach kiedy podstawowe potrzeby są niezaspokojone. Można się świetnie bawić na tonącym okręcie...
UsuńSala gimnastyczna, Gdzie! przecież ten barak zaraz runie.
UsuńPrędzej połowa domów w Ruszowie się zawali niż ta sala gimnastyczna...
UsuńSala ma bardzo solidną konstrukcję stalową, odpowiednio konserwowana przetrwa długie lata. Doskonale pełni rolę sali gimnastycznej natomiast nie nadaje się na inne publiczne cele. I jeszcze jedno - kosztowała ona dziesięciokrotnie mniej niż sala widowiskowa w Węglińcu.
UsuńTo któż podjął decyzję by w Węglińcu stawiać taką salę skoro można było dziesięciokrotnie taniej taniej? A za resztę wybudować Basen przy Zespole szkół w Ruszowie.
UsuńTak pamiętam tą budowę, znalezienie chyba pocisku młodzieżowego podczas wykopów pod hale no i próbę naciągnięcia rodziców dzieci klas 8 aby dorzucili się finansowo do budowy.
UsuńBył to Dom Strzelców pruskich przejęty przez nazistów w czasie dojścia Hitlera do władzy. mystan
OdpowiedzUsuńA kim był strzelec pruski?
OdpowiedzUsuńTyle się u nas ciągle dzieje, jesteśmy najaktywniejszą wsią w gminie, sala jest niezbędna. Wszystkie wsie mają taką. Po spaleniu sali obiecano nam pomóc, i co? Kto mógłby zająć się tym tematem? Pochodzić, popisać do kogo tam trzeba.
OdpowiedzUsuńNajlepiej do Pana Dudy,wszystko ma zalatwiac. Tak zapewnial w kampanii wyborczej.
OdpowiedzUsuńPrzyponinam, ze w Ruszow wybral na prezydenta pana Bronisława :)
UsuńBronisław K. będzie miał sporą emeryturę wiec może jego wyborcy z Ruszowa napiszą do niego o odbudowę sali, może coś groszem sypnie ;-)
UsuńJaki "pan"? Ten człowiek nie zapracował na szacunek rodaków.
UsuńNie wypowiadaj sie w moim imieniu,gdyz ja w odroznieniu do Ciebie Anonimowy z 15:20 nie ponizam innych ,niezalenie od tego z jakiej jest opcji politycznej.Za 5 Lat to samo powiesz o Prezydencie Dudzie.
UsuńAnonimowy z 15:20 masz racje nie zapracował, bo niby kiedy miał zapracować skoro urząd dopiero w sierpniu obejmie może wtedy po roku czy po dwóch a najlepiej po 5 będziesz mógł tak napisać a w chwili obecnej pogadajmy czym sobie zapracował Bronek ? Według mnie niczym.
UsuńTo juz byla poruszana sprawa, ico archiwum.
OdpowiedzUsuńMoże nasi radni przestaną kryć się pod anonimusem i przedstawią sprawę podpisując się z imienia i nazwiska. Tylko wówczas poznamy ich zdanie na temat odbudowy spalonej sali. Kadencja dopiero się zaczęła to dzięki nam jesteście radnymi już dziś możecie pracować na głosy poparcia w następnej kadencji. Pani Mario, panie Stanisławie, Grzegorzu, panie Mariuszu. Podzielcie się swoją wiedzą z mieszkańcami. Jesteście bądź co bądź osobami publicznymi. Więc każdemu z Was z osobna zadaję publicznie pytanie. Co myślicie o odbudowie sali ? Marian.
OdpowiedzUsuńDlaczego tak radykalnie? Widzimy się z naszymi radnymi na codzień, można zapytać. Marian, głosowałeś na określoną osobę, dlaczego nie miałbyś właśnie jej zapytać. Piszesz, że radni kryją się pod anonimusem, a Ty co robisz? Jakoś nie zauważyłam Twojego nazwiska. Odsłoń się jak jesteś takim bohaterem.
UsuńNie pisz w czyimś imieniu ja na co dzień nie widuję radnych! A jeżeli na co dzień spotykasz radnych to w jakim klubie? Czyżbyś był jednym z nich?
Usuńnie jestem jednym z nich tylko nie lubię jak się na kogoś napada - jak nie widujesz radnych to może zwołaj spotkanie z nimi, zaproś mieszkańców, burmistrza i porozmawiajmy, utwórzmy komitet i wspólnie powalczmy, sala jest mieszkańcom naprawdę potrzebna i cel obrałeś dobry
UsuńReasumując. Publiczne zadanie pytania do radnych = napad na radnego. A radny jeden i drugi udają że nie wiedzą o co chodzi i wolą się ukrywać.
Usuńto nie żadne " napady"na radnych - skoro wybraliśmy , to niech nas reprezentują !! wszyscy nie pójdziemy do władz ! po to mamy WAS ! RADNI nie tylko przed wyborami zbierać podpisy i kadydować trzeba się pokazać .. a może to dla kasy jesteście RADNYMI..? mieszkańcy czekamy na WASZA inicjatywę - chodzi o odbudowę sali.............
UsuńNo właśnie! Popieram!
OdpowiedzUsuńMowisz i masz ja bym polecil zaczarowany olowek.Sa zebrania wiejskie -----ico ile lat minelo,ateraz bibloteka dom kultury i marzenie marzenia sie spelniaja ale tu daleka droga,obudzcie sie zejdzcie na ziemie.MYSLACA
OdpowiedzUsuńPisząc artykuł nie myślałem, że tak dyskusja się potoczy. Nie jestem do końca zadowolony z efektu. Bardziej chodziło mi o dotarcie do faktów jakie są związane z tym budynkiem. Ja sale zabaw znam tylko z opowieści i dalej chciałbym słuchać jak mieszkańcy wspominają o zabawach jakie tam się odbywały. Wiem że istnieją autentyczne zdjęcia które fajnie byłoby zgromadzić, (to jest tyle co zostało z sali) Martwi mnie że nikt nie napisał : Mam takie zdjęcia - byłem, bawiłem się. Bywałem na zebraniach wiejskich. Temat sali oficjalnie nie był poruszany. Liczę tylko na to, że ktoś zaczepi mnie kiedyś na ulicy i powie słuchaj, mam kilka zdjęć mogę ci pokazać. Może odezwie się ktoś kto był i się tam bawił interesuje mnie czy grała tam orkiestra, czy były to zabawy przy płytach winylowych a może tam właśnie spotykali się mieszkańcy by patrzeć w pierwszy czarno-biały telewizor lub posłuchać radia tranzystorowego. czy Radia Wolna Europa. Podchodzę do tematu do tematu z całkiem innej strony. A otrzymuję informację, które znam. Mieszkam od kilku lat w Ruszowie i zauważyłem, że taki potencjał jaki ma ta wioska nie jedno miasto chciałoby mieć. Paweł Lubarski
OdpowiedzUsuńPrzykro to stwierdzić ale taka już nasza mentalność. Pod każdym postem ludzie się spierają tym bardziej teraz w czasie wyborów i po nich gdzie widać jak jesteśmy podzieleni. My Polacy umiemy się zjednoczyć tylko w czasie wojny lub walki o niepodległość a w czasie pokoju "zarzynamy" się miedzy sobą. Widzę że jedynie mystan podszedł do Twojego zapytania z odpowiednim podejściem. Osobiście nie dysponuje żadnymi zdjęciami sali a jedynie kilkoma wspomnieniami i uważam że była piękna i szkoda że temat jej odbudowy przepadł i też potwierdzam że w sumie mamy pilniejsze potrzeby, jednak sali szkoda.
UsuńOj,te zabawy,to były pamiętne! Sztachet w płotach brakowało i butelki 'latały" po ścianach. Ruszów kontra Parowa oraz Ruszów kontra Gozdnica,to były imprezy w sali i przed salą! mystan
UsuńNa byłej naszej sali odbywały się zabawy przy orkiestrach , wesela, akademie z okazjii różnych świąt ( 22 lipca czy 11 listopada itp) , super zaplecze kuchenne w miejscu gdzie jest obecnie sala komputerowa, toalety wyremontowane, zabawy które organizował komitet rodzicielski ze szkoły ( dochodowe z przeznaczeniem funduszy dla dzieci) a SYLWESTER to zawsze pełna sala ludzi - tak poprostu dla każdego !! - bufet zaopatrzony , zabawe choinkową dla dzieci organizowały ruszowskie zakłady pracy.Pozostaly tylko wspomnienia ..........
OdpowiedzUsuńPrzyjezdzalo tez kino objazdowe.Bylo super.
OdpowiedzUsuńI byl Stanislaw Mikulski.Zostal wyswietlony jeden odcinek Stawki do dzis mam go przed oczmi.Ludzi tlumy, zartowal bardzo cieply czlowiek byl.
OdpowiedzUsuńJa byłam na Mieczysławie Foggu. Wspomnienia mojego ojca to wiórkowanie parkietu przed zabawami do białości. W komórkach obok sali do dzisiaj są żłoby dla koni, gdyż ludzie przyjeżdżali na zabawy czy inne spotkania konno lub bryczkami. W sali sufit był pomalowany we fruwające aniołki, jako dziecko zawsze na nie spoglądałam.
OdpowiedzUsuńPieknie przygotowana byla sala na bale karnawalowe,ktore urzadzal zaklad HDM.
OdpowiedzUsuńKino było i lekcje też były po tym,jak zalało Szkołę. mystan
OdpowiedzUsuńA ktoś może coś pamięta z pierwszej biblioteki. Tej za czasów pani Weroniki Obolewicz ?
OdpowiedzUsuńPaweł Lubarski
Pani Weronika byla zawsze bardzo elegancka.W bibliotece panowal porzadek i bylo bardzo czysciutko.Idac do biblioteki mylismy rece w rzece,bo Pani Weronika sprawdzala ich czystosc zanim pozwolila nam dotykac ksiazek.Bylismy dziecmi wiec to miejsce bylo dla nas pelne magii.
OdpowiedzUsuń