sobota, 12 listopada 2016

Kaczki w parku ruszowskim


Edward Remiszewski
Podczas krótkiego spaceru naliczyłem na oczkach wodnych w parku 28 dorodnych kaczek. Krzyżówki zostały tu zwabione nie tylko dobrymi warunkami siedliskowym, ale i pokarmem, który wysypują ptakom spacerowicze. Nie wiem czy wychodzi to zwierzętom na zdrowie, ale są tak najedzone, że gardzą pływającym po stawie chrupkami kukurydzianymi.
Lepsze chrupki niż spleśniały chleb - zakwakały samiczki, a na niedzielę przydałoby się trochę dobrej polskiej kukurydzy bez GMO - powiedział  najdorodniejszy z kaczorów. Wiadomo, że kaczki bywają wymagające, a kaczory
są kapryśne, zwłaszcza te, które przybyły do nas jesienią ze Skandynawii. Chociaż naszym kaczorkom swarliwości też nie brakuje. 
Park ruszowski jest bez wątpienia najpiękniejszym tego typu miejscem w okolicy. Różnorodnie ukształtowana powierzchnia (woda, pagórki, starodrzew, trawniki), umiejętnie wkomponowane krzewy i byliny oraz ciekawa architektura ogrodowa sprawiają, że przypomina on nieco ogród japoński. Nawet w taką brzydką, przedzimową pogodę jest w nim ładnie. Warto się wybrać tam na spacer, aby zaobserwować zwyczaje ptaków wodnych... no i przynieść kaczorowi nieco kukurydzy bez GMO.









1 komentarz:

  1. Trzeba jakoś przeczekać na piękne widoki do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń