wtorek, 21 sierpnia 2018

Z iPhonem, ale nie na kanapie

Edward Remiszewski
Często narzekamy na młodzież - ciągle siedzą wpatrzeni w te swoje komórki, świata Bożego nie widzą. Chyba zapomnieli jak wygląda real. A świat realny jest poznawalny, śpiewali Skaldowie - wystarczy wziąć udział w grze internetowej pod nazwą geocaching.
To jedyna gra, która wymaga od uczestników wyjścia w teren. Zapaleni uczestnicy pokonują nawet setki kilometrów, aby być pierwszymi odkrywcami nowo założonej skrytki.


Geocaching to zabawa terenowa kierowana do poszukiwaczy przygód. Zadaniem uczestnika gry jest odnalezienie skarbu, czyli pojemnika – geocache
i odnotowanie tego faktu na specjalnej stronie internetowej. Do zabawy potrzebne jest urządzenie mobilne z odpowiednią aplikacją.

Nazwa gry wzięła się od angielskiego słowa ‘’cache” oznaczającego skrytkę. W gwarze "geocachingowców" używa się spolszczonego określenia kesz. Natomiast przedrostek „geo” (ziemia) oznacza globalny charakter zabawy.

Setki tysięcy ludzi uczestniczy w tej grze. Szczególnie popularna jest u naszych zachodnich i południowych sąsiadów.

W Polsce odnotowano ponad 35 tysięcy aktywnych skrzynek, a w Ruszowie i okolicach około dziesięciu, siedmioma z nich opukuje się nimi Paweł Lubarski.

Najstarsze ruszowskie kesze mają już kilka lat, a najnowszy zaledwie kilka dni.

Podstawowym wyposażeniem każdej skrytki jest logbook”, czyli papierowy dziennik wpisów. Należy odnotować w nim fakt odnalezienia skrzynki używając swojego loginu. Wnętrze pojemnika kryje często jakieś skarby, są to przedmioty pozostawiane przez innych uczestników. Gra pozwala poznawać okolice. To doskonała, nowoczesna forma działalności turystycznej i promocji miejscowości.
Gotowi!- instalujemy aplikację Geocaching i ruszamy w teren w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Ahoj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz