Zazdrościmy innym wsiom, które potrafią się zjednoczyć w dbaniu o swoją miejscowość. Ale i u nas widać pierwsze jaskółki porządków. Nasz parking częściowo został uprzątnięty. Nawieziono ziemi. Popytałam w sklepie, kto to zrobił.Odpowiedziano: Sołtys & syn. I nic więcej nie udało mi się wydusić z pań sklepowych. Wiem, że mieli to zrobić motocykliści. KLAP też nogami przebierał, ale nie chciał się wcinać
zmotoryzowanej ekipie. Zapytam jeszcze raz :"ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" co to się działo i dziać będzie? Wszak jeszcze jest co robić. A apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zerknęłam za płot, na teren zabutelkowany. I włos się na głowie najeżył. Może w jakiś sposób przymusić relaksujących się tam ludzi do utrzymania porządku?
to jest I etap wykonanych prac, w których tym razem udziału nie brał syn sołtysa - zgodnie z postawionym zobowiązaniem to jednak byli motocykliści - cdn - proszę obserwować
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Lepiej być pierwszym we wsi, niż drugim w Rzymie. Juliusz Cezar.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze robią się porządki na parkingu. Ja chciałabym zapytać o Ośrodek Zdrowia. Kto sprząta posesję i teren za płotem od ulicy? WK
OdpowiedzUsuń