sobota, 22 marca 2014

Nasze słoneczka- zerówka

Autor Jadwiga Kuternozińska
Najmłodsi -zerówka i pięciolatki-  uczęszczający do naszej szkoły też świętowali nadejście wiosny. Postawili sobie trochę ambitniejszy plan niż topienie Marzanny. Odwiedzili bibliotekę. Zerówka, jak na starszaków przystało, przyszła pierwsza. Dostojnie przez 5 lub10 minut zwiedzała bibliotekę. Później zwyciężyła dziecięca natura. Zabawa między półkami w chowanego. W kąt poszło oglądanie półek z woluminami, trzeba było obejrzeć toaletę. Sprawdzić jej użytkowość. Utworzyła się ogromna kolejka, wszak wszyscy musieli ją wypróbować.
Gdy znów powrócili do sali, wysłuchali bajeczkę o niegrzecznej biedronce, którą bolały skrzydełka, bo rosły jej dwie nowe kropki. Rozmowa o budzeniu się biedronek na wiosnę i niesłuchaniu mamy biedronki wciągnęła maluchy. A nawet któreś z dzieci wiedziało, że biedronki zjadają mszyce i podzieliło się tą informacją z innymi. Na koniec wesoła zabawa zabawkami, które kuszą, wszak to coś nowego. Życzymy zerówce pomyślności w szkole. Samych, hm...piątek się nie życzy, bo teraz mają uśmiechy lub ordery. A może się mylę, może coś jeszcze innego? Gdy moje dzieci uczyły się w Niemczech, gdzie jest odwrócona skala ocen, też nigdy nie mogłam zapamiętać czy +3 to jest lepiej niż -4 czy nie,







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz