poniedziałek, 16 lipca 2018

Sierżant Paweł Obolewicz - 1

Z okazji zbliżającej się 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polską będziemy przedstawiać sylwetki ludzi, byłych i obecny mieszkańców Ruszowa, którzy odcisnęli swój ślad na historii naszej Ojczyzny. Sięgniemy do źródeł, skorzystamy z dostępnych opracowań: kronik, albumów i innych dokumentów. Z osobami żyjącymi postaramy się przeprowadzić wywiady. Dzisiaj przedstawiamy epizod z działalności partyzanckiej sierżanta Pawła Obolewicza. Opracował Zbigniew Mesjasz na podstawie kroniki Szkoły Podstawowej w Ruszowie.


Pan Paweł Obolewicz. Z kroniki szkolnej

W czasie okupacji Pan Obolewicz był ewakuowany. W czasie ewakuacji był komendantem transportu. Po ewakuacji koło miejscowości Kamionki wraz z kolegami chcieli utworzyć oddział kawalerii partyzanckiej. Jednak dowiedziawszy się że od strony wschodniej wojska radzieckie otoczyły Polskę, zdecydowali poddać się Niemcom i powrócili do domów. Następnie zaczęła się tworzyć konspiracja i zaczęły poszerzać swą działalność organizacje konspiracyjne. Pan Obolewicz został dowódcą plutonu konspiracyjnego kolejarzy (35). Zadaniem ich było zbieranie wiadomości i organizowanie sabotaży. Mieli bardzo dobry wywiad. W urzędach niemieckich mieli ludzi (wtyczki), którzy dawali im opis listy płac zdrajców polskich. Przeprowadzali dokładne wywiady. Odział ich został podzielony na trójki, które miały za zadanie zniszczyć zdrajców polskich. W miastach ze względu na patrole niemieckie, partyzanci posługiwali się samochodami niemieckimi. W czasie jednej nocy ponad 40 zdrajców zostało zgładzonych. Kiedy prawie wszyscy zdrajcy zostali zlikwidowani zostały wysłane ostrzeżenia do dygnitarzy niemieckich, że jeżeli nie przestaną się natychmiast mścić na Polakach będą skazani na śmierć. Z początku Niemcy lekceważyli sobie pogróżki lecz gdy zaczęto wykonywać wyroki na ważnych osobistościach niemieckich. Niemcy zaczęli być ostrożni. Odział partyzancki znajdował się w rejonie Gór Lipowskich. Pan Obolewicz był w oddziale  „Garbnik” pod dowództwem por. „Hiromonta”. Pan Obolewicz nosił pseudonim „Olgierd” był sierżantem. W oddziale było 120 ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz