Żegnamy osobę, którą mieliśmy okazję spotkać, jako ruszowianie, na naszej drodze życia. Była nią Królowa Autostopu, Pani Teresa Bancewicz. 21 marca 2017 odwiedziła Ruszów opowiadając o rozlicznych podróżach. Wyruszała autostopem, bez pieniędzy, z ozdobnymi kartkami przez siebie
wykonanymi, którymi odpłacała w drodze ludziom, którzy Jej pomagali przetrwać. Swoje wyprawy rozpoczęła w wieku 62 lat, w depresji po śmierci syna. Stworzyła w Przejęsławiu skansen,który mieliśmy możliwość zobaczenia podczas jednego z rajdów rowerowych. Również mieliśmy okazję być na wystawie obrazów z resztek tkanin, które tworzyła. Z żalem będziemy Ją wspominać i żałować, że to już było...
Poniżej informacja z Bolec.Info LINK
W wieku 88 lat w jeleniogórskim szpitalu zmarła niesamowita kobieta"Dwa lata temu była na Kubie, trzy lata temu w Tokio, marzy o Libii, ale tej jesieni odwiedziła Kazachstan, bo czas było zobaczyć Morze Kaspijskie. Ma 76 lat i przyznaje się do lekkiej sklerozy. Nazywa się Teresa Bancewicz. Królowa autostopu" - tak opisywał ją w TYM reportażu w 2008 roku (12 lat temu) Bernard Łętowski.
Inny fragment tekstu: "Teresa Bancewicz jest bardzo młoda. Nieustannie się śmieje, z dramatów swojego życia wspomina tylko to, co szczęśliwe. Brzmi absurdalnie, ale tak jest. Teresa Bancewicz jest kobietą pełną wdzięku. Zanim kolejna ekipa telewizyjna goszcząca w Przejęsławiu włączy kamerę, makijaż musi być poprawiony. A wypowiedziane ze ślicznym uśmiechem kokieteryjne pytanie: „Czy nie za ostro pomalowałam oczy?” nie powinno dziwić."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz