Mieszkańcy ulic Łużyckiej, Polnej i Leśnej w Ruszowie słyszą codziennie głośny klangor żurawi. Czasami do ich uszu dochodzi wycie wilków.
Pan Mirosław Łukianowicz wybrał się na spacer z aparatem fotograficznym. W okolicach Stawów Bobrowych udało mu się zobaczyć puszczańskie scenki. Przez polanę przebiegała wataha dorodnych wilków, obok nich ze spokojem pasły się żurawie, a w położonych obok stawach bobry powalały
drzewa, których gałęzie wykorzystywały do naprawy żeremi (brak zdjęcia). I to wszystko działo się w lasach zaledwie kilometr od Ruszowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz