Autorka książek dla dzieci na spotkaniu w Ruszowie

 6 kwietnia w Domu Kultury w Ruszowie gościliśmy p. Magdalenę Zarębską- mieszkankę Wrocławia, absolwentkę studiów ekonomicznych, która od kilku lat tworzy książki dla dzieci i młodzieży (m.in. Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali, Kaktus na parapecie, Ida, konie i

reszta świata, Ida i konie z Zielonej Wyspy, Ida i Filip, przyjaciel koni, Maja poznaje świat, Kraina Nieczytania, Nadchodzi słoniątko).

Czwartkowe spotkanie poświęcone było gwarom występującym w Polsce i właśnie od przeczytania fragmentów książki pt. Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali rozpoczęliśmy to wydarzenie. Bowiem była to wyjątkowa okazją do pogłębienia wiedzy na temat śląskiej gwary i tradycji. Dzieci zaproszone zostały do zabawy w kalambury, zgadywanki i pokazy mimiczne. Autorka opowiedziała o swoich śląskich korzeniach, ogromnej sympatii i przywiązaniu do śląskiej tradycji i szacunku do pracy. Spotkaniu towarzyszył multimedialny pokaz zdjęć omawianego regionu. Chociaż tematyka Śląska* była dominująca, to chociaż w skrócie przekazane zostały informacje o gwarze kaszubskiej i warszawskiej.

Wizyta autorki to również okazja, żeby zapoznać się z procesem powstawania książki. W sposób zabawowy, integrujący zebranych, młodzi uczniowie dowiedzieli, kto jest odpowiedzialny za stworzenie książki od strony artystycznej, technicznej, handlowej, itd. Okazało się, że jest to dość długa lista.

Po spotkaniu dzieci mogły kupić książkę i zdobyć autograf autorki. Po krótkiej przerwie do domu kultury dotarli uczestnicy Gminnego Konkursu Recytatorskiego ze szkół z naszej gminy. Na nich czekała miła niespodzianka w postaci przedstawienia O smoku wawelskim w wykonaniu grupy KLAP z Ruszowa. I chociaż niektórzy widzieli spektakl po raz kolejny, to w dalszym ciągu groźny smok wawelski budził przerażenie. Wszyscy aktorzy otrzymali gromkie brawa i w tym momencie nastąpiło to najważniejsze, w dniu dzisiejszym, wydarzenie- Gminny Konkurs Recytatorski, którego organizatorem w tym roku była szkoła w Ruszowie.

Wydarzenie to, to jeden z elementów składowych projektu Biblioteka – centrum życia lokalnego dofinansowanego w ramach Programu Promocja Literatury i Czytelnictwa – priorytet Partnerstwo dla książki.

Poniżej wierz Pan Hilary po śląsku

Brele
Loto, tyro pan Hilary, do dekla mu piere,

Bo kajś ten boroczek posioł swoi brele.

Szuko w galotach, kabot obmacuje,

Przewraco szczewiki, psińco tam znajduje.

Bajzel w szranku i w byfyju

Tera leci do antryju.

"kurde" - woło - "kurde bele!

Ktoś mi rombnoł moi brele!"

Wywraco leżanka i pod nią filuje,

Borok sie wnerwio, gnatow już nie czuje.

Sztucho w kachloku, kopie w kredynsie,

Glaca spocona, caly się trzynsie.

Pieroński brele na amyn kajś wcisnyło

Za oknym już downo blank sie sciymniło

Do zrzadla oroz zaglondo Hilary –

Aż mu po puklu przefurgły ciary.

Spoziyro na kichol, po łepie sie puko,

Bo znejdly sie brele - te, co tak ich szukoł.

Czy to ni ma gańba? - Powiydzcie sami,

Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkami.

Tekst artykułu i zdjęcia dyr. MGOK Izabela Uspieńska-Domagała.