W niedzielę 22.09.2019 odwiedziliśmy Budziszyn, po serbsku Budyśin, a po niemiecku Bautzen. Podczas wycieczki zorganizowanej przez LGH i KLA"P", podziwialiśmy krzywą wieżę odchyloną od pionu o 1,44 m, byliśmy przy ratuszu, spacerowaliśmy ulicą rzeźników (po serbku mjasowe jatki), byliśmy na cmentarzu serbskim i ruinach kościoła Św.Mikołaja,
który od pożaru w 1624 r. jest trwałą ruiną, a od 1745 r. wewnątrz ruin świątyni usytuowano cmentarz. Następnym etapem wycieczki były do zabudowania zamku, który wybudowany został przez króla Macieja Korwina w czasach gdy Górne Łużyce należały do Królestwa Węgierskiego. Na placu zamkowym odbywał się festyn zespołów folklorystycznych, przy placu ma swoją siedzibę Muzeum Serbskie, które zwiedzaliśmy. Spacerem nad brzegiem rzeki Szprewy doszliśmy do drewnianego Domu Rybaka wybudowanego w 1604 r. który nazywany jest też "Domem Czarownic", ponieważ w czasie wojny trzydziestoletniej, gdy Budziszyn był kilkakrotnie spalony ten drewniany dom ocalał. Zobaczyliśmy zachowane ruiny kościoła Św. Marii z 1240 r. który po pożarze w 1598 r. nie został odbudowany,zwiedziliśmy katedrę Św. Piotra kościół wielowyznaniowy. Od czasów reformacji w 1524 r. pół kościoła jest katolicka, a druga połowa ewangelicka.Byliśmy w muzeum słynnej budziszyńskiej musztardy, a na koniec zwiedziliśmy więzienie-muzeum wybudowane w 1904 r. Po tak ciekawie spędzonym dniu, pogoda była cudowna, pełni wrażeń wróciliśmy wieczorem pociągiem do domu. Serdecznie dziękujemy Panu Henrykowi za ukazanie nam uroków stolicy Górnych Łużyc.
A z czego słynie Budziszyn wśród Niemców? Oczywiście z musztardy budziszyńskiej która obecna jest niemal w każdym niemieckim domu:)
OdpowiedzUsuń