Autor: Edward Remiszewski
Pod hasłem " Rower i przyroda to zdrowie i uroda" odbyła się wycieczka szkolna do lasu. Panie Małgorzaty przywiodły piętnastoosobową grupę dzieci
pod Dom Kultury w Ruszowie. Wiek uczestników bardzo zróżnicowany, od 6 do 13 lat. Pogoda wspaniała. Humory też wszystkim dopisywały. Nic tylko ruszać w drogę. Najpierw trochę wyboistą szutrówką do kompleksu wodnego "Gorniak" zbudowanego przez Nadleśnictwo w ramach tz. "Małej retencji.", której zadaniem jest poprawa nawadniania lasu i stworzenia warunków do rozwoju różnorodnej fauny i flory. Drogą równą jak stół, biegnącą brzegiem zbiorników wodnych, mijając liczne mosty i przepusty, dotarliśmy do rowu odpływowego pełnego zaskrońców. Potem była kraina bardziej dzika, półwysep przy stawie Ślepów, gdzie w żeremiach mieszkają bobry, a wilki polują na jelenie. Żeby się tam dostać, trzeba było zdać egzamin z odwagi, przechodząc po cienkiej chybotliwej kładce.Wszyscy zdali go celująco.Szczególne słowa uznania należały się małej Hani, która pokonała lęk przed przeszkodą.
Krótki odpoczynek nad brzegiem stawu, posiłek, napoje, ba... nawet Pani Małgorzata rozdała dzieciom torbę cukierków, i wyprawa do "ogrodu błotnego", czyli bagienka pokrytego rzadkimi roślinami. Ślicznie prezentowały się żółte kwiaty irysów i białe, podobne do małych kalii, czermieni błotnej. Pan Paweł znalazł pióro orła bielika, a jedna z dziewczynek laskę przypominającą kaduceusz ( kształt węża). Na zakończenie runda honorowa autostradą leśną, tak nazwaliśmy drogę wzdłuż " Górniaka" i powrót do Ruszowa.
Proszę, napiszecie w komentarzach, czy ta wyprawa wam się podobała i co jeszcze chcielibyście zobaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz