poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Jadwiga Kuternozińska 
Na naszych stałych działaczy zawsze można liczyć. Na spotkaniu w sprawie Pikniku Wiosennego sala była za ciasna. Ponieważ dzieci w klubie mierzyły ubranka komunijne, więc trzeba było w czytelni krzesła stawiać na wcisk. To cieszy, gdy wszyscy chętnie zgłaszają się do pracy: do szykowania menu, do występów, urządzania galerii obrazów w przyszłej
stanicy, robienia plakatów, rozstawiania ław i stołów.
I tylko brakuje nam akustyka i Dj. Może ktoś ma do tego talent? Chętnie skorzystamy.
Po spotkaniu piknikowym było drugie zebranie w sprawie omówienia Jagodowego Rajdu Rowerowego podczas Jagodowego Lata 2017. Szefem grupy rajdowej jest Marek Śledziona, który sprawnie wyłuszczył niuanse dotyczące wytyczenia tras. 
Szczegóły dotyczące Pikniku Wiosennego zostaną podane później na plakatach i w internecie.





























10 komentarzy:

  1. Przecież PAN Mirek zdobywał wiedzę dot. akustyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Mirek będzie miał w tym czasie też inne zadania, nie będzie mógł stać tylko przy nagłośnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trabki harmoszki i caly ruszow bawi sie wesolej zabawy to nie co w parku przewrociliscie caly urok majowki a tak pieknie bylo w parku szkoda tej pieknej oprawy

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro masz inną wizję, to ją zrealizuj. Całe szczęście, że są chętni do zrobienia imprezy swoim czasem i własna pracą. Najgorsi są ci od jęczenia, że nie tak, że można inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam czy nie moge sie wypowiedziec co mi sie podoba to po co te komentarze w parku to byla prawdziwa majowka i tak powinno zostac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dysponujesz transportem i siłą roboczą do przewożenia, kablami do prądu, z chęcią skorzystamy i zrobimy w parku. Podaj adres.

      Usuń
  6. To jest Piknik Wiosenny, a nie majówka. W maju szkoła robi w parku imprezę, więc nie ma sensu drugiej robić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakby to nie nazwać, czy "majówka", czy "piknik" to i tak na jedno wychodzi!!! Szkoda zachodu na takie marnowanie pieniędzy!!! Lepiej zorganizować jedną imprezę w roku, a konkretną !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tu akurat nie o pieniądze idzie, bo wszystko jest robione własnym sumptem, wkładem jest robocizna organizatorów. Nie zgadzam się z Tobą, że wystarczy jedna impreza w roku. Mówisz z pozycji tylko odbiorcy. Takie imprezy pełnią rolę integracyjną dla mieszkańców. Pozwalają zaprezentować się miejscowym zespołom (np. Progresji, Stokrotkom, zumbowiczom, itd.), które zazwyczaj wiele czasu poświęcają na swoje hobby i przygotowanie do występu (śpiew, taniec). Są z siebie wówczas bardzo dumni i potrzebni w środowisku. Także rodzice mają okazję zobaczyć postępy swoich pociech w rozwijaniu zainteresowań. Mieszkańcy mają okazję wyjść na przysłowiowe piwo, spotkać się i pogadać na spokojnie. Ponadto ruch w tańcu wpływa na kondycję organizmu. A do tego smaczny kawałek ciasta własnego wypieku, czy pyszne "ruskie pierogi" stwarzają, że choć na chwilę odrywamy się od codziennych obowiązków i stresów. Czy mam wymieniać dalej korzyści płynące z organizacji pomniejszych
    imprez?

    OdpowiedzUsuń
  9. Śledzę tę dyskusję i nic nie rozumiem. Dlaczego przeszkadza niektórym ludziom, że inni chcą zrobić coś dla wioski, choćby piknik. Jeżeli nie chcesz lub nie możesz pomóc, to nie przeszkadzaj i nie krytykuj. Brawo dla tych co chcą, a z tego widać, że jest ich dużo. Dołączmy do nich choćby poprzez uczestnictwo w imprezie. Pokażmy, że zależy nam na dobru wsi zgodnej i zintegrowanej. Gdyby inne wsie miały takich społeczników, to by się bardzo cieszyły.

    OdpowiedzUsuń