Chłop żywemu nie przepuściChłop żywemu nie przepuściJak się żywe napatoczyNie pożyje se a juści
- Kazimierz Grześkowiak
Od samego rana słychać we wsi warkot kosiarek. Ambicją mieszkańców jest wykoszenie trawy wokół swoich posesji do samej ziemi - na łyso. Taka nastała moda - porządek musi być (Es muss Ordnung herrschen). Wyrazem czystości i dbałości o otoczenie jest posiadanie nisko strzyżonego trawnika. To nic, że na takiej "łące" nie przeżyje żaden owad, nawet mrówka się nie uchowa i nie wyrośnie nawet "chwast."
-O, tam przy drodze rośnie stara lipa, ma ona chyba z 200 lat. Po co to żyje. Trzeba ciąć.
W otaczających Ruszów lasach nie ma praktycznie starodrzewa. Wybrał się on w swoją długą podróż do Chin.
Pozostały tylko "laski piaski i karaski".
Po diabła nam przyroda, taka nieuporządkowana i dzika. Wykosimy, wytniemy wyłożymy kamieniami lub zalejemy betonem.
Oj, będzie piknie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz