Kliknij, aby powiększyć |
Autor Jadwiga Kuternozińska
Pod sklepami w centrum Ruszowa często można było zobaczyć rudego kundla. Co prawda zaniedbanego, ale pogodnie, z nadzieja wpatrującego się w ludzi robiących zakupy. Nie zbierał na nalewkę i może dlatego każdy coś mu rzucił: a to kawałek kaszanki, kiełbasy czy bułkę.I tak mu życie upływało. Na jakiś czas Rudy znikł z ulicy. Dzisiaj pokazał się zupełnie odmieniony. Co prawda nadal kulejący, ale sierść bujna,
błyszcząca, jakby w najlepszym szamponie umyta i wymodelowana. Pomimo nalegania nie chciał zdradzić gdzie był, gdy go nie było. Jego słodka tajemnica.
Był dzisiaj z nami na spacerze :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem: w lenorze żeście go wykąpały, a Zuzia zrobiła mu tę piękną fryzurę.
OdpowiedzUsuńfajny piesek :)
OdpowiedzUsuń