W
ochotniczej straży pożarnej nie ma czasu na nudę, zawsze coś się
dzieje. W sobotę w ramach przygotowania do remontu
remizy (wymiana płytek podłogowych) strażacy przegrupowali jedną
szatnię do garażu i wynieśli wyposażenie z kotłowni gazowej,
szatni, siłowni i korytarza do użyczonego garażu przez sąsiada
remizy Pana Sobieraja.
Tego dnia również troje strażaków rankiem udało się do Nowogrodźca na kurs związany z wymaganą co trzy lata recertyfikacją uprawnień ratownika tj. udzielania kwalifikowanej pomocy
przedlekarskiej. W niedzielny poranek już o
8,00 rano troje strażaków udało się ponownie do Nowogrodźca na
egzamin uprawnień ratownika z kpp a trzech młodych strażaków
wybrało się do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w
Zgorzelcu na ostatni dzień zajęć kursu podstawowego dla strażaków
– ratowników OSP zakończonego egzaminem teoretycznym oraz
praktycznym. Kurs trwał blisko dwa miesiące i obejmował 126 godzin
lekcyjnych oraz zaliczenie specjalistycznej komory dymowej w
Wałbrzychu. Szeregi strażaków uprawnionych do udziału w
działaniach ratowniczo – gaśniczych kończąc kurs z
bardzo dobrymi ocenami zasilili młodzi druhowie tj. Jakub Cegiełka,
Grzegorz Maliński i Marcin Piasecki. O godzinie 13,15 syrena
alarmowa poderwała strażaków do nietypowej akcji tj. na terenie
stadniny koni w Ruszowie przy ul. Borowskiej gdzie koń na wskutek
załamania się lokalnego mostka wpadł do Rzeki Gumnica. Upadek był
tak niefortunny ponieważ nogi konia uwięzione były w metalowej
balustradzie a cały tułów i częściowo głowa znajdowały się w
wodzie. Właściciele konia próbowali początkowo sami uwolnić
zwierzę, ale po chwili zdecydowali się wezwać pomoc, co było
bardzo dobrą decyzją. Początkowo siedmiu strażaków a po chwili
już w dwunastu strażaków OSP Ruszów wspólnie z właścicielami
walczyło aby przy pomocy węży strażackich opasanych wokół
tułowia wyciągnąć poszkodowanego dorosłego konia po stromej
skarpie z rzeki co udało się dopiero po blisko 40 minutach ciężkiej
pracy wielu osób. Ruszowskich strażaków w działaniach wsparł
również zastęp JRG PSP ze Zgorzelca. Po wydobyciu zwierzęcia na
skarpę przystąpiono natychmiast do ogrzewania poprzez nacieranie i
przykrywanie całego ciała słomą oraz tzw. derkami. Po przybyciu
lekarza weterynarii zostały zaaplikowane odpowiednie środki
farmakologiczne. Po blisko godzinie widać było poprawę stanu
zdrowia i strażacy pod fachowym nadzorem lekarza weterynarii
ułożyli konia w pozycji zbliżonej do naturalnej przy odpoczynku a
boki ustabilizowali - zabezpieczyli stabilizatorami na co dzień
używanymi przy wypadkach drogowych ciągle nacierali ciało słomą.
Ok. godziny 16,30 po kilku wcześniej nieudanych próbach koń wstał
i o własnych siłach został odprowadzony do pobliskiej stajni
przez właścicieli. Cała akcja zakończyła się sukcesem. A już w
poniedziałek o ósmej rano grupa Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej
z opiekunami uda się do Żagania aby w ramach wolontariatu
zabezpieczyć i obsługiwać jeden z punktów żywieniowych podczas
Biegu Niepodległości, następnie o 10,00 mała delegacja strażaków
zaświeci znicz na Placu Partyzantów w Ruszowie a o 11,00 kolejna
ekipa i poczet sztandarowy uda się do Węglińca na uroczystości
101 rocznicy Odzyskania Niepodległości.Tego dnia również troje strażaków rankiem udało się do Nowogrodźca na kurs związany z wymaganą co trzy lata recertyfikacją uprawnień ratownika tj. udzielania kwalifikowanej pomocy
Janusz
Droś – OSP Ruszów
Fot
– Archiwum PSP Ruszów
już wiem na kogo oddam 1 procent.
OdpowiedzUsuńSuper! Brawo chłopaki! Jesteśmy dumni, że mamy nowych strażaków!
OdpowiedzUsuń