niedziela, 29 marca 2015

Kesze na trasie crossu żagańskiego

Młody czołgista,  Hubert z Kościelnej Wsi
Autor: Paweł Lubarski. Czołem wędrowcy!

W minioną sobotę udało nam się podeptać po błocie Crossu Żagańskiego. Zgodnie z założeniami o 9.00 wyruszyliśmy spod Domu Kultury w Ruszowie. Tym razem w grupie pięcioosobowej udaliśmy się na poszukiwania skarbów przeszłości. Na miejscu byliśmy, gdy jeszcze rozwijano taśmy wyznaczające trasę. Korzystając z okazji udaliśmy się odszukać pierwszego kesza. Nie było to łatwe zadanie, gdyż skrytka ulokowana jest dokładnie w miejscu gdzie umieszczono biuro zawodów. Teren
obserwowaliśmy z pozycji bufetu rozkładanego przez organizatorów. Ustaliliśmy, że kiedy wszystkie stoły i krzesła obsługa poustawia, wówczas podejmiemy się
próby odnalezienia skrytki. Tak się też stało odliczyliśmy do pięciu... i udało się. Liczba 5 miała tu znaczącą rolę wskazującą pozycję,

gdyż już z daleka bez błądzenia z GPS'em byliśmy pewni swego . Udało się! Uradowani ruszyliśmy obejrzeć trasę crossu, ale po pewnym czasie stwierdziliśmy, że odbijemy troszkę w gęsty las. Pokonując dukty leśne i porośnięte drzewami linie kolejowe, zauważyliśmy w oddali fragmenty zabudowań. Podejmując wspólną decyzję, postanowiliśmy sprawdzić co się tam kryje. Dotarliśmy do opuszczonej strzelnicy wojskowej. Dla chłopaków, była to chyba największa atrakcja. Biegając pomiędzy kulochwytami i wałami zabezpieczającymi czuli się jak komandosi. W drodze powrotnej na start biegu (jak przystało na poszukiwaczy), znaleźliśmy stary pocisk najprawdopodobniej od jakiegoś francuskiego karabinu maszynowego. Z pociskiem udaliśmy się do muzeum na terenie obozu gdzie przekazaliśmy nasz "skarb" w odpowiednie ręce. Kierownik muzeum po obejrzeniu potwierdził nasze przypuszczenia i poinformował nas, że pocisk pochodzi z 1943r. i wzbogaci zasoby muzealne. Od 12 każdy z nas już miał czas dla siebie. Oczywiście nasze małe komando ruszyło zwiedzać czołgi ( t34/85- przemianowany na Rudego 102 i leopoard). Na finiszu wyprawy odnaleźliśmy jeszcze jednego kesza przy cmentarzu wojskowym i wróciliśmy do Ruszowa. 



Stara strzelnica wojskowa

Resztki zabudowań obozowych

Nabój karabinowy z 1943 roku

Młody czołgista

Tędy przebiegał tunel do wolności Harry

Pomnik poległych żołnierzy


10 komentarzy:

  1. co to jest kesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko o geocachingu tym miejscu http://www.geocaching.pl/. Kesz to uproszczona nazwa skrytki geocachingowej . Super gra komputerowa, która odrywa ludzi od komputerów. Zapraszamy do wspólnej zabawy

      Usuń
    2. A to juz ne można po polsku? Przeciez jest to zbrodnia ,jak można wyzbywać sie ojczystego języka.
      Dlaczego administrator na to pozwala? WSTYD!!!

      Usuń
    3. Wstyd to kraść.

      Usuń
    4. A może jakaś pochwała dla chłopców? Zamiast się nudzić, wałęsać i psocić w Ruszowie mieli ciekawe zajęcie krajoznawczo historyczne. Wstyd to jest być ignorantem w dobie internetu.

      Usuń
    5. Zrobić 4 błędy w jednym krótkim komentarzu. To dopiero osiągniecie językowe. Ne?

      Usuń
    6. Tak, swojego pod nosem nie widzi a cudze pod lasem dostrzeże.

      Usuń
  2. Hubert wyglądasz jak Grigorij z "Czterech pancernych i psa", tylko wąsa Ci brakuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis jednak z małymi błędami. Na zdjęciu waszego znaleziska widnieje podpis "pocisk" a tak naprawdę jest to nabój karabinowy. Wystrzelony pocisk znacznie trudniej znaleźć ;-) Proszę też poprawić małą literówkę w nazwie czołgu Leopard. Już myślę nad ukryciem kolejnego kesza w naszych okolicach. Pierwszego, którego schowałem już znaleźliście. Pozdrawiam i życzę owocnych łowów! Krzysztof Komarnicki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy za cenne uwagi. Usterki poprawiono.

    OdpowiedzUsuń