|
Wieniec prawie gotowy |
Autor Jadwiga Kuternozińska
Nasze kobiety są niezawodne. Corocznie wieniec do kościoła z okazji dożynek i odpustu musi być. Najpierw obmyślają i planują (w tym najlepsza jest p. Władysława Wróbel), potem zamawiają od gospodarzy zboże: widziałam tym razem pszenżyto, żyto, pszenicę i chyba jęczmień (z roku na rok ciężej z tym zbożem), szykują "zielone"- przede wszystkim bukszpan, tuję, wrzosy i kwiaty od właścicieli ogródków. Gdy już skompletują potrzebne rzeczy, przez kilka dni wiją wieniec w szopie lub stodole, gdzie nikomu nie przeszkadzają. W tym roku użyczyli gościnnego podwórka pp Ewa i Stanisław
Gardziejowie. Pań jest 13, ale nie pechowo, bo wszystko idzie sprawnie. Wiele opowieści przewija się podczas roboty, a szczególnie o dawnych czasach i duchach. Idąc na mszę odpustową i mijając pięknie przystrojony kościół nawet nie zastanawiamy się ile włożono wysiłku w celu zachowania tradycji. Popatrzmy i pochwalmy wykonawców i wieniec.
|
Gospodarz, Pan Stanisław Gardziej. |
|
Zgodnie z tradycją trzeba zjeść i wypić. |
NO i zagrycha sie nalezy po ciezkiej pracy.. super kobitki..:)
OdpowiedzUsuńA co bedzie jak ich nie bedzie?! Mlodych nie widac szkoda tradycje trzeba przekazywac? Mysle ze tak mlodziez do roboty dajcie im szanse nie ze same same bo niezastapione.
OdpowiedzUsuńNIE ZROZUMIAŁY TEN WPIS !!!
UsuńMoże wiesz, skąd wziąć tych młodych? Bo my nie wiemy.
UsuńA malo mlodziezy zdolnej w ruszowie manualnniej sa ale cza ich zaciekawic a to nalezy do was PANiE
OdpowiedzUsuńProszę Paniom w tym pomóc, podpowiedzieć z trójkę potencjalnych młodych, którzy chcieliby się tego nauczyć. Mądrych uwag kobiety mają dość, proszą o konkrety.
UsuńPozdrawiam wszystkie Panie, większość znam
OdpowiedzUsuńa mnie zapewne znają wszystkie :)