|
Praca wre. Kliknij aby powiększyć |
Autor Jadwiga Kuternozińska
Wielka, hałaśliwa maszyna pożerająca całe konary sunąca wzdłuż ulicy Łużyckiej, wypluwająca trociny na przyczepę. Kilkoro ludzi wycinających krzaki i ociosujących przydrożne drzewa na właściwej wysokości. Oczyszczanie trwa po jednej stronie drogi, miejmy nadzieję, że będzie i druga robiona. Czyżby oznaczało to przygotowania "powiatówki" do puszczenia tędy ruchu tirów w czasie remontu mostu na Kościelnej Wsi? Remont miał się zacząć od dzisiaj, jednak zmiany natężenie ruchu nie widać, widocznie jeszcze nie zaczęto.
I tylko przyciętej gruszki mi żal, bo dawała naprawdę smaczne owoce, choć nafaszerowane ołowiem ze spalin przejeżdżających aut. Ale co tam, organizm przystosował się do tablicy Mendelejewa
|
Ekipa zwijała się wkładając drewno do podajnika |
|
Przycięte na "właściwą" wysokość |
|
Już z gruszki nie tak łatwo będzie można zerwać owoce |
|
Jedno pobocze przycięte
|
A tu już dwa pobocza przejaśniały
|
|
.
nadejszła wielkopomna chwila, że teraz gruszki się kupuje a nie zrywa.
OdpowiedzUsuńLub, idąc na gruszki, drabinę ze sobą nosić.
UsuńDruga strona Łużyckiej właśnie jest oczyszczana ze zbędnych krzaków i gałęzi.
OdpowiedzUsuńI dobrze chociaż lusterkami się nie będzie chaczyć
OdpowiedzUsuń