Na ulicy Chopina w Ruszowie dwa psy, jak to bywa w psim zwyczaju, chciały stoczyć pojedynek, aby ustalić miedzy sobą hierarchię ważności. Właściciel jednego z kundli wkroczył do akcji. W "obronie" swojego pupila zaczął okładać kopniakami Kajtka. W wyniku brutalnych kopnięć pies doznał wielu urazów wewnętrznych; pęknięta wątroba i nerki. Nie pomogła pomoc weterynarza, Kajtek męczył się długo i zdechł 5 dni później. O tej sprawie została
poinformowana policja i fundacja Animals.
Przypominam, że na podstawie art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt określa, że znęcaniem nad zwierzętami jest zadawanie im bólu lub cierpienia albo świadome dopuszczanie do tego i grozi za to kara finansowa - nawet do 500 tys. zł lub więzienie.
poinformowana policja i fundacja Animals.
Przypominam, że na podstawie art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt określa, że znęcaniem nad zwierzętami jest zadawanie im bólu lub cierpienia albo świadome dopuszczanie do tego i grozi za to kara finansowa - nawet do 500 tys. zł lub więzienie.
Jeżeli nie ma w pobliżu właściciela drugiego psa to co ma zrobić właściciel? Czekać aż któryś odpuści, lub zostanie zagryziony? Oczywiście że dostępnymi środkami broni swojego psa. Powinien to zrobić z najmniejszą szkodą dla drugiego psa to oczywiste - jednak sytuacja jest dynamiczna. Po wszystkim łatwo się ocenia. Jeśli ktoś ma dostać mandat to raczej obaj właściciele psów które sobie latają luzem. Gdzie smycz, gdzie kaganiec? Tak to już na wioskach bywa...
OdpowiedzUsuńskoro wziąłeś psa, to nie ma on prawa wyjść samodzielnie na ulicę.
OdpowiedzUsuńTylko, że oba psy były na ich własnym, wspólnym podwórku, a nie na ulicy. To po pierwsze. A po drugie - jeżeli mój pies gryzłby się z innym, na pewno nie kopałabym tego drugiego tylko odciągnęła własnego.
OdpowiedzUsuńNie ma co płakać nad rozlanym mlekiem...
OdpowiedzUsuń-pies jeden jak i drugi powinien mieć kaganiec nawet na podworku.
I jak slysze chore tlumaczenie:ale on nie gryzie... to aż sie gotuje:)
Agresywnego psa w obronie własnej można unieszkodliwic:p gazem szpadlem itp co tylko jest pod reka , wiec właściciel psa nr 1 to uczynił.
Gdyby był właściciel psa nr 2 to pewnie łatwiej by poszło rozdzielenie:)
może tego pana też tak kopnąć żeby doznał uszkodzeń jak ten pies.
OdpowiedzUsuńTo nie była żadna obrona drugiego psa! Pijany (......) Romek skopał Kajtka bo mu przeszkadzał! Pies zdechł w męczarniach! Sa świadkowie naoczni i wszystkie sprawa zajęła się już policja! A ten s*******n będzie się smażył w piekle!
Do Anomimowego mądralińskiego - proszę najpierw sprawdzić w jakich sytuacjach i miejscach pies powinien mieć założoną smycz i kaganiec, a później się udzielać...
OdpowiedzUsuńDo Anomimowego mądralińskiego - proszę najpierw sprawdzić w jakich sytuacjach i miejscach pies powinien mieć założoną smycz i kaganiec, a później się udzielać...
OdpowiedzUsuńMądraliński ocenia na podstawie tego co tu napisano w artykule. Nie jest wszechwiedzacym
OdpowiedzUsuń