poniedziałek, 18 maja 2020

Hej, ho - na ryby by się szło

Rzeka Mała Czerna (przed II wojną Kleine Tschirne lub Gotbach Halbauer WasserKleiner Hammerbach) bierze swój początek w niewielkim stawie koło Nowego Lasu będącego przysiółkiem Godzieszowa. Do węzła autostradowego Wykroty stąd tylko kilkaset metrów. Za Iłową łączy się z Wieką Czerną, a dalej połączone wody (Czerna) docierają do Bobru za Nowogrodem Bobrzańskim. Rzeka nieduża, rzadko groźna, chociaż czasami wylewa na przybrzeżne
łąki. Nigdy nie dochodziło w okolicach Ruszowa do dużych powodzi. Za czasów niemieckich uregulowana i intensywnie zagospodarowana (młyny, tartaki). Tereny zalewowe wzdłuż rzeki wykorzystywane były jako łąki. W tym czasie  woda w rzece była czysta, przydatna do kąpieli. W 1942 roku zbudowano koło rzeki duży basen pływacki, który służył mieszkańcom Ruszowa jeszcze w latach 70-tych.

Ruszów posiadał sprawną instalację burzową, natomiast nieczystości były gromadzone tylko w przydomowych szambach. Obecnie część mieszkańców wykorzystuje istniejącą "burzówkę" jako kanalizację ściekową i odprowadza nieczystości domowe wprost do rzeki. Jest to moim zdaniem "zbrodnia na rzece", należy jak najszybciej zlikwidować nielegalne odpływy ścieków, a mieszańcom udzielić pomocy przy budowie małych oczyszczalni. Z pewnością nasza rzeczka już nigdy nie będzie napędzała młynów i tartaków, ale może stanowić miejsce rekreacji oraz siedlisko ryb oraz raków. (er)


Rojnie i gwarnie było na ruszowskim basenie - lata 70-te
Basen - stan dzisiejszy


1. Zastawka na rzece, prawdopodobnie w latach 40. zainstalowano tutaj małą turbinę elektryczną
2. Staw Tartaczny - obecnie staw rybny P. Balcerowskiego
3. Duży młyn wodny 
4. W tym miejscu najpierw istniała hamernia, a potem tartak  Rychlinek (Małpi Gaj)



Młyn - Kościelna Wieś

Mała Czerna w Ruszowie

Widok z mostku - ulica Bolesławiecka

Nawet przed II  wojną pewne fragmenty rzeki były nieuregulowane.

Prosto i równo, - rzeki musiały płynąć na rozkaz . Rok 1937


3 komentarze:

  1. Teraz niech każdy oceni czy lepsza lekko uregulowana i zadbana rzeka (jak kiedyś) czy lepiej jest teraz. W tym tempie jeśli utrzyma się względna susza i tempo zarastania rzeki, to za 10 lat będziemy mieli latem mały rowek. Po ewentualnych roztopach ta "mini rzeka" wyleje na boki bo koryto nie będzie drożne. Trzeba ją lekko oczyścić i faszynę uzupełnić. Młynów czy innych urządzeń technicznych już nie ma, więc nie ma też potrzeby nadmiernego regulowania. Wystarczy oczyścić, wyrównać i lekko podnieść poziom wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młynów nie było w Ruszowie, ale ponoć kiedyś w parku były kanały i gondole (opowieści najstarszych mieszkańców), a zastawki pomagały utrzymać pozom wody w tych kanałach. Jedną z takich zastawek widać gołym okiem na mostku przy cmentarzu

      Usuń
  2. Fajnie ogląda się takie zdjęcia muszę przyznać, a jeszcze lepiej odwiedza te miejsca ponownie. Ja często robie sobie wypady na ryby, a tu kamizelka asekuracyjna oczywiście to podstawa.

    OdpowiedzUsuń