czwartek, 28 sierpnia 2014

Chłopak wymagał pomocy, więc pomogłem

Robert Dziubak
Ruszów jest dumny z takiego strażaka ochotnika.
Z Robertem Dziubakiem rozmawia Edward Remiszewski
Proszę opowiedzieć o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na drodze do Bolesławca.
27 sierpnia 2014  około godziny 18:00 wracałem autem wraz ze swoją dziewczyną z Bolesławca. 2 km za Dobrą, po pokonaniu ostrego zakrętu, zobaczyłem niesamowity widok. Środkiem drogi sunął zakrwawiony człowiek. W ostatniej chwili zahamowałem. Rzut oka i wszystko stało się jasne. Doszło do wypadku drogowego, zderzenia
samochodu osobowego z motocyklem. Poszkodowany motocyklista utracił w zderzeniu nogę, jej zakrwawione  resztki leżały obok mercedesa, który brał udział w wypadku. Zabrałem ze swojego auta podręczną apteczkę i rzuciłem się ratować rannego. Musiałem zatamować obfite krwawienie. Przy pomocy paska od spodni założyłem opaskę uciskową. Tak jak nas uczono na szkoleniach z zakresu udzielanie pierwszej pomocy w OSP w Ruszowie. Rana zaczęła mniej krwawić. Starałem się rozmawiać z poszkodowanym. Rozmowę prowadziłem aż do momentu przyjazdu karetki pogotowia. W pobliżu zatrzymały się dwa inne samochody, w tym jeden policyjny jadący od strony Osiecznicy. Policjanci pomagali mi ratować rannego, wezwali karetkę pogotowia i powiadomili Szpital Wojskowy w Żarach prosząc o przylot helikoptera ratunkowego. Wszystko odbywało się jak na filmie instruktażowym. Szybko i sprawnie. Pierwsza pomoc został udzielona praktycznie natychmiast, wezwana karetka przyjechała w ciągu kilku minut. Helikopter wylądował 20 minut po wezwaniu. I to wszystko działo się w miejscu odludnym, w środku Puszczy Bolesławieckiej. Nic więcej nie można było zrobić. Reszta w rękach Opatrzności. Marzę o tym, aby człowiek, któremu udzielałem pierwszej pomocy przeżył. Chłopak wymagał pomocy, więc pomogłem.
A co jest najważniejsze przy udzielaniu  pomocy rannemu w wypadku drogowym?
Po pierwsze, to zachować zimną krew, a po drugie posiadać przynajmniej podstawową wiedzę z zakresu udzielania pomocy rannemu. Jestem członkiem OSP w Ruszowie i intensywnie szkolimy się w tym zakresie. Posiadam uprawnienia ratownika. Tutaj musiałem zdać egzamin praktyczny.
Zdał go Pan na 6 +. Wyrażam swój podziw i szacunek. Być może uratował Pan życie człowiekowi, a w każdym razie zrobił Pan tyle, ile tylko było można wykonać w warunkach drogowych. Ruszów jest dumny z takiego strażaka ochotnika. Dziękuję za rozmowę.

Robert Dziubak -szkolenie z zakresu ratownictwa wodnego



16 komentarzy:

  1. Chłopie jesteś WIELKI. Nie wiem co bym zrobił tam będąc i wolę nie wiedzieć. SZACUN.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielny Chlopak.Prawdziwy bohater.Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  3. We stumbled over here by a different website and thought I might check things out.
    I like what I see so i am just following you.
    Look forward to checking out your web page for a second time.


    Check out my blog ... long tail pro

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER BOHATER !!! - ratownik z prawdziwego zdarzenia !.. gratuluje postawy ratownika!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiecej takich ludzi zmyslowych i odwaznych ciesze sie ze to nasze ruszowskie dziecie. Jestes WIELKI calusek

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo Robciu rodzina jest dumna ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale, że w Ruszowie mieszkają tacy ludzie.Jest Pan WIELKI .Brawo

    OdpowiedzUsuń
  8. ZGŁASZAM ROBERTA NA CZŁOWIEKA ROKU 2014

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteśmy dumni BRAWO

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjęcia i relacja z tego wypadku jest na bolesławieckiej stronie
    http://www.bolec.info/index.php?op=informacje&news=11717 .

    OdpowiedzUsuń
  11. DZIEKUJE CI ODWAGI SZYBKIEJ REAKCJI I O TO CHODZI OD KAZDEGO MYSLACEGO MLODZIENCA . JAKI OJCIEC TAKI SYN .DWA WZORY DLA RUSZOWA KLANIAM SIE DWOM. BRAWO!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. BRAWO,BRAWO,BRAWO......

    OdpowiedzUsuń
  13. Mamo i tato cieszcie sie ze macie takiego syna.GRATULACJE!!! Ciesze sie razem z wami ruszowianka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkolenie efekty przynosi, głośno o tym OSP było swojego czasu, nawet w zgorzelcu mówiło się o ciekawych szkoleniach - teraz są efekty. Oby tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlatego ważne są szkolenia i nie tylko strażaków.Każdy człowiek powinien potrafić pomóc drugiemu człowiekowi,bo nigdy nie wiadomo czy nie będziemy w takiej sytuacji ze trzeba bedzie pomóc a my co...nic,strach nas obleci ,bo nie wiemy co robić.Czas pomyśleć o szkoleniach dla wszystkich chętnych.

    OdpowiedzUsuń