wtorek, 19 sierpnia 2014

Czas robi swoje

Jedna ze stodół w Ruszowie

Autor Jadwiga Kuternozińska
Patrząc na dachy starych domów, widać, że wytrzymałość niemieckiej dachówki się kończy. Tak jak i murów domów i stodół, które służyły jako pomieszczenia gospodarcze. Nie ma już potrzeby ich remontować. Po co płacić podatki. Następców na gospodarkę nie ma, bo kto by tam teraz w polu robił,  chętnych na otwarcie jakiegoś zakładu produkcyjnego tez nie. Ale i tak Ruszów przeistacza się, rozbudowuje. Wiele domów zostało przykrytych
nową dachówką lub blachodachówką, buduje się nowe domki. Przykładem jest ulica Brzozowa. Powstaje nowe osiedle w stylu miejskim. Mały domek z garażem i kawałeczkiem posesji w sam raz dla rodziców z dziećmi. W innych częściach Ruszowa tez widać gdzieniegdzie początki budowy lub wiechę, jak przy ul. Bolesławieckiej czy  Łużyckiej. Kiedyś baliśmy się, że Niemiec przyjdzie i odbierze co jego, teraz boją się mieszkańcy spod wschodniej granicy rozprzestrzenienia wojny.

 A tak już spokojnie się żyło...

Stara komórka, z połatanym dachem, ale jaki ma urok

Przykład domku wykorzystywanego jako gospodarczy

Tutaj właściciele nie mogli się dogadać co do sprzedaży ojcowizny i wszystko się rozpadło

A tutaj nowy domeczek jak spod igły. 

2 komentarze:

  1. Czas umyka czylli nasze zycie a co pozostawiam,dobrze ze jakiesc gruzy? To historia obcy dlugo nie zrozumie?czemu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech na całym świecie wojna,
    byle polska wieś zaciszna,
    byle polska wieś spokojna.

    tak pisał Wyspiański.

    OdpowiedzUsuń