Edward Remiszewski
Zgodnie z tradycją starostą i starościną dożynek zostawali zawsze najlepsi gospodarze. Starostowanie to wielki zaszczyt. Mieszkańcy Ruszowa są dumni, że gospodarz z naszej wioski, której gleby są marnej bonitacji, dostąpił tak wielkiego uznania.
Dzisiejszy rolnik nie jest w stanie dobrze gospodarzyć tylko na kilku hektarach przeznaczonych na zboże i okopowe
- Postawiłem na ryby i fermę kur znoszących jaja konsumpcyjne oraz hodowlę ryb - mówi gospodarz - Trzydzieści hektarów ziemi służy mi tylko do wytwarzania tańszej i zdrowej paszy dla ryb.
- I jakoś sobie daję radę. O powodzeniu takiego przedsięwzięcia decydują, zdaniem Pana Eugeniusza Górniaka, dwa czynniki: dobra organizacja pracy oraz wsparcie Unijne. Bez dotacji chleb kosztowałby w sklepie 10 złotych, a jedno jajko 2 złote. Bardzo ważna jest także wiedza - fachowe książki i czasopisma, komputer, to moi najlepsi przyjaciele. Bardzo ważne jest wieloletnie doświadczenie.
- Nasza ferma kur istnieje już 40 lat, a i rybami zajmujemy się też ze 30. Nawet nowy zbiornik retencyjny zbudowany przez Nadleśnictwo nazwano Kompleksem Wodnym "Górniak" na cześć mojego ojca. Zmorą jest biurokracja o czym świadczą szafy pełne segregatorów. Tu są projekty stawów, tu sprawy sanitarne, tam bankowe i wiele innych. Całą administracyjną pracę wykonujemy sami (ja i żona), a to wymaga wiedzy i umiejętności głównego księgowego w dużej firmie.
-Stawiamy na ekologię, nasze ryby i kury są ciągle badane, o przekroczeniu zawartości szkodliwych związków nie ma mowy. Kurnik, to jedno wielkie urządzenie, nienaszpikowany elektroniką, funkcjonuje w zasadzie bezobsługowo. Kury otrzymują optymalne ilości pokarmu i wody, a warunki bytowe drobiu spełniają wyśrubowane normy unijne. Jakość znoszonych przez kury jaj jest wysoka, nie ustępują... tym podwórkowym. Na pewno są od nich zdrowsze - o czym zaświadczają certyfikaty i aktualne sanepidowskie badania.
-Karpie, amury, tołpygi i szczupaki znajdują wielkie uznanie w Polsce oraz w Niemczech, Austrii, a nawet w słynącej z czystości wód Norwegii. Bardzo dbamy o jakość wód w naszych ośmiu stawach. Przy pomocy małego laboratorium badamy jej jakość, zwłaszcza pH. Istotne jest właściwe wapnowanie. O dobrej jakości wody świadczą żyjące w niej dorodne raki i małże.
A o rybach to można opowiadać w nieskończoność. - Chciałbym umówić się na oddzielną rozmowę o rybach nad stawami jesienią - poprosiłem. Chętnie - potwierdził Pan Gienek.
Moje wyobrażenie rolnika, po tej rozmowie, uległo diametralnej zmianie. Już wiem, że człowiek zajmujący się taką działalnością powinien być bardzo dobrym przedsiębiorcą. I jeszcze coś...musi tę swoją pracę kochać.
Niesamowicie mądry młody człowiek. Oby takich u nas więcej. Gratulacje dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuńwięcej mądrych ludzi mamy ale nie w tych lasach rolników takich to nie ma
OdpowiedzUsuń