Zdjęcie jest oryginalne |
Autor Redakcja
Zauważyliśmy ostatnio, że nasz burmistrz zatrudnił jakąś postać bez urzędowego konkursu. Jakie stanowisko będzie ona pełnić ciężko określić. Jakie apanaże otrzyma, tez nie wiemy. Może listek sałaty, może kropelkę nektaru? Przy pracy zauważono ją na tablicy ogłoszeń, gdy podrabiała (uzupełniała) podpis burmistrza na obwieszczeniu o darmowych podręcznikach. Wyglądała bardzo niewinnie, tak szaro. A wszyscy wiedzą, że gdy rozłoży skrzydełka jest uroczym, barwnym stworzonkiem. Na imię ma
Rusałka, na nazwisko Pawik.Teraz urzędnicy będą się bali o swoje posady, bowiem:
(...)
Taki motyl
to ma skromne wymagania
nie je masła
ani mięsa, ani chleba,
nie potrzeba mu mieszkania
i ubrania, i
inwestować w niego wcale nie potrzeba.
(...)
„Motyl” Wanda Chotomska
U mnie w ogrodku kwitna jezowki.Zlecialo sie do nich mnostwo takich Rusalek jak na zdjeciu.W ogrodku jest codziennie piekny motyli bal.Rusalko jak Ci sie znudzi w Urzedzie zapraszamy do nas.Nektaru wystarczy....
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba zatrudnić naszą Straż Miejską - zapewne sobie z tym poradzą :)))
OdpowiedzUsuń