Autor Agnieszka Glapa, Wiktoria Iwanicka
Od dwóch tygodni uczniowie klasy Ib gimnazjum udają się do przedszkola, by poczytać bajki dzieciom. Za każdym razem, zbierając swoją grupkę, obserwuję tęskne miny wokół. "Też bym poszedł..." wzdychają jedni; "Weźmie nas pani?" - pytają z nadzieją w głosie inni. Co zatem sprawia, że młodzież gimnazjalna chciałaby cofnąć czas i raz jeszcze pobrykać w salach przedszkola? Otóż, po pierwsze - nie trzeba by się uczyć i rozwiązywać trudnych zadań. Po drugie - okazuje się, że tablice interaktywne nie są tak fajną atrakcją, jak
zabawki, którymi mogą bawić się dzieci. Namioty, tunele, basen z piłeczkami... "Tego przecież nie było, gdy chodziliśmy do przedszkola" - tłumaczą uśmiechnięci uczniowie. A plac zabaw? Niejeden nastolatek chciałby tu jeszcze spędzić trochę czasu, zwłaszcza tego "ukradzionego" ze szkoły. Bo że przedszkolaki są "fajne, śmieszne, słodkie i kochane", to wiadomo. Ale do tego jeszcze mają żółwia, który tak śmiesznie porusza łapkami oraz szynszyle chrupiące ziarenka!
To jak: już młodzież - czy jeszcze dzieci?... A może po prostu uczniowie tęskniący za beztroską i swobodą dzieciństwa? Bo gdyby tak choć raz móc cofnąć czas i wrócić do przedszkola, w którym nie ma kartkówek i sprawdzianów?... Brzmi kusząco, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz