Od dwóch tygodni uczniowie klasy Ib gimnazjum udają się do przedszkola, by poczytać bajki dzieciom. Za każdym razem, zbierając swoją grupkę, obserwuję tęskne miny wokół. "Też bym poszedł..." wzdychają jedni; "Weźmie nas pani?" - pytają z nadzieją w głosie inni. Co zatem sprawia, że młodzież gimnazjalna chciałaby cofnąć czas i raz jeszcze pobrykać w salach przedszkola? Otóż, po pierwsze - nie trzeba by się uczyć i rozwiązywać trudnych zadań. Po drugie - okazuje się, że tablice interaktywne nie są tak fajną atrakcją, jak zabawki, którymi mogą bawić się dzieci. Namioty, tunele, basen z piłeczkami... "Tego przecież nie było, gdy chodziliśmy do przedszkola" - tłumaczą uśmiechnięci uczniowie. A plac zabaw? Niejeden nastolatek chciałby tu jeszcze spędzić trochę czasu, zwłaszcza tego "ukradzionego" ze szkoły. Bo że przedszkolaki są "fajne, śmieszne, słodkie i kochane", to wiadomo. Ale do tego jeszcze mają żółwia, który tak śmiesznie porusza łapkami oraz szynszyle chrupiące ziarenka!
To jak: już młodzież - czy jeszcze dzieci?... A może po prostu uczniowie tęskniący za beztroską i swobodą dzieciństwa? Bo gdyby tak choć raz móc cofnąć czas i wrócić do przedszkola, w którym nie ma kartkówek i sprawdzianów?... Brzmi kusząco, prawda?




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz