poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Legenda miejska Ruszowa. Wybuch wagonów z amunicją na stacji w Ruszowie w 1945 roku

Zdjęcie wybuchu z Wikipedii
Ruszów ma też swoją miejską (wiejską) legendę. Jest nią wybuch amunicji na ruszowskiej stacji w 1945 roku.

 Legenda miejska to opowieść o zdarzeniu lub zjawisku, które rzekomo miało miejsce w środowisku miejskim lub na wsi, ale nie ma na to dowodów. Przykłady legend miejskich to:

czarne wołgi porywające dzieci w czasach PRL

czakram wawelski - tajemnicza energia wydobywająca się z Wawelu

Chupacabra - krwiożercze stworzenie żyjące w Ameryce Łacińskiej

bezgłowy motocyklista - duch zmarłego w wypadku kierowcy

biała plamka na spodzie hamburgera - znak, że mięso pochodzi z ludzkiego ciała.

Ruszów ma też swoją miejską (wiejską) legendę. Jest nią wybuch amunicji na ruszowskiej stacji w 1945 roku.

Wiele osób opisujących lub opowiadających historię Ruszowa powołuje się na zdarzenie, które ponoć miało  miejsce w 1945 roku na stacji kolejowej w Ruszowie.

Już na wstępie pojawią się wątpliwości. Jedni mówią o wybuchu wagonu z minami, inni o detonacji amunicji, która miała być dostarczona na front dla niemieckich żołnierzy. Jeszcze inni o wybuch oskarżają  pijanych sowieckich żołnierzy. 

Najdziwniejszy jest jednak opis zniszczeń powstałych w wyniku rzekomego wybuchu. Przy ulicy Sobieskiego odłamki uszkadzały co drugi dom, podmuch pozrywał dachówki na kościele ewangelickim, ale stojąca obok plebania i szkoła pozostały nietknięte. Nienaruszony pozostał budynek dworca i poczta, ale w stojących obok hotelach powylatywały wszystkie szyby.

Wszyscy autorzy tekstów i opracowań używają w stosunku do tego zdarzenia następujących określeń: prawdopodobnie, rzekomo, słyszałem że, być może itp.

Nikt nie powołuje się na konkretne źródła albo relacje naocznych świadków. 

Moim zdaniem  legenda powstała po to, aby usprawiedliwić zbrodnię na infrastrukturze centrum Ruszowa. - Budynki zostały uszkodzone, nie da się ich wyremontować, niech chociaż cegła posłuży odbudowie Warszawy - głosili szabrownicy.

Czy był wybuch na stacji?  Może to jednak tylko któryś z Sowietów puścił głośnego bąka po zjedzeniu trofiejnego „Kasseler mit Sauerkraut”.



2 komentarze:

  1. Słowa prawdy. Coś wybuchło ale co i jakie były szkody nie wiemy no i gdzie jakieś żródła przecież gdzieś musi być jakiś opis szkód i tego co wybuchło.

    OdpowiedzUsuń
  2. A spalona amunicja w lesie,to skad

    OdpowiedzUsuń