Edward Remiszewski
Kolizje się jednak zdarzają, chociażby wczoraj o godzinie 15:30 - na szczęście nikt nie ucierpiał, ale do wielkiego nieszczęścia niewiele brakowało.
Ruch na ulicy Żagańskiej w Ruszowie jest coraz większy. Oprócz samochodów osobowych, zwłaszcza w dni powszednie, suną tą ulicą ogromne ciężarówki. Żeby wjechać na szosę rowerem z drogi podporządkowanej trzeba bardzo uważać i czasami
odczekać kilka minut. Nie przejmują się tym grupy dzieci na rowerach, które za nic sobie mają przepisy ruchu drogowego. Wyjeżdżają z bramy parkowej wprost pod koła pędzących samochodów. Tylko refleksowi kierowców zawdzięczamy to, że nie doszło do poważniejszego wypadku. Kolizje się jednak zdarzają, chociażby wczoraj o godzinie 15:30 - na szczęście nikt nie ucierpiał, ale do wielkiego nieszczęścia niewiele brakowało.
Wiadomo wakacje, dzieci muszą się wyszaleć, ale pozwalanie na to, aby pociechy na rozklekotanych rowerach, często bez hamulców, jeździły tą bardzo ruchliwą drogą jest co najmniej nieroztropne.
Apel do tatusiów: sprawdźcie stan techniczny rowerów, którym jeżdżą Wasze skarby, kupcie kaski i ochraniacze na kolana i porozmawiajcie z nimi o tym jak należy zachować się na ruchliwej drodze. Będzie dobrze.
Dziwny artykuł wczoraj idiota z rozower najprawdopodobniej astry nr rej zaczynajacy sie na dbl potrącił dwuch nieletnich na żagańskiej i uciekl bo byl naćpany albo napity chłopakom poza zadrapaniami siniakami i połamanymi roweramir na szczęście nic się nie stało dorwac ćpuna i dojechać
OdpowiedzUsuńA artykuł jest o bezpieczeństwie dzieci na rowerach. Jeżdżę bez kasków i bez znajomości ruchu drogowego, wymuszają pierwszeństwo, to prawdziwe szaleństwo. Oby, nie doszło do wypadku.
OdpowiedzUsuńMoże o ile by było możliwe,postarać się o fotoradar,
OdpowiedzUsuńDzieciaki, a może raczej młodzież jeździ bez kasku, bez trzymanki i często z słuchawkami na uszach,albo telefonem przy uchu, bo podobno taka "jest moda". Nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa w jakim mogą się znaleźć i zagrożenia jakie stwarzają innym.
OdpowiedzUsuńJeden z nielicznych artykułów, które śmiało popieram. Znajomość chociażby tych podstawowych przepisów ruchu drogowego jest bardzo ważna, niestety mało kto w ogóle stawia na to nacisk podczas wychowania, "bo po co". Ano po to żeby uniknąć takich sytuacji. Oczywiście kierowca także jest winny i tu nie ma żadnych wątpliwości. Lecz nie ukrywajmy, że dało się tego uniknąć. Wystarczyłby szczep wyobraźni i podstawowa znajomość przepisów ruchu drogowego. Raczej to nic kosztownego. "Wystarczy chcieć"
OdpowiedzUsuńMam skromną propozycję.
Może dałoby radę zorganizować coś w stylu "doszkolenia" w zakresie ruchu drogowego dla najmłodszych. Aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Jak wspomniałem wcześniej, nie jest to zbyt kosztowny proces, a chyba warto. Na pewno znaleźliby się chętni na takie zajęcia.
Chyba, że było już podobne przedsięwzięcie, o którym nic nie słyszałem. Wtedy z góry przepraszam za moją nieuwagę.
Z wyrazami szacunku dla zainteresowanych, "Najgorszy z najgorszych - cham i prostak w jednym". Przeciwnik braku wolności słowa i kasowania shoutów, sprawca usunięcia shoutboxa ze strony Wędrowca(dumny z tego całym sercem, ponieważ po co komu shoutbox, na którym nie można szybko i sprawnie wyrazić swoich myśli).
Za zbędne komentarze mojej "widmo osoby" dziękuję i serdecznie pozdrawiam wszystkich mieszkańców Ruszowa, Kościelnej Wsi oraz pobliskich miejscowości.
dzieci trzeba uczyć, ale bardzo dobrą nauką jest wzorowy przykład stawiany przez dorosłych, a my na co dzień co widzimy? wielokrotnie starszych jadących rowerem lewą stroną, pieszych poruszających się prawą stroną ulicy w miejscach gdzie nie ma chodnika ale też parkowanie aut na skrzyżowaniu obok apteki itd. Więc o czym ta dyskusja -dla dyskusji?
OdpowiedzUsuńDla połowy starszych mieszkańców Ruszowa też przydałoby sis takie szkolenie
OdpowiedzUsuńIlu z tych "osób starszych" jesteśmy w stanie nauczyć? Powiedz. Z doświadczenie wiem, że nie wielu. Zdecydowana większość nie chce, albo nie ma siły na cokolwiek nowego. Ponieważ jest zmęczona życiem i wieloma innymi aspektami, o których my młodzi, nie mamy pojęcia. Mniejszość natomiast należy do takich organizacji jak KGW itp.
OdpowiedzUsuńNie oszukujmy się, wszystkich nauczyć się nie da.
Może zajmijmy się tymi, którzy mają pełno energii, tymi którzy nie są jeszcze zepsuci doszczętnie przez otaczające na zdegenerowane coraz bardziej powiększające się społeczeństwo. Uczmy młodych, najmłodszych. Oczywiście, wiek nie ma tu jakiegoś wielkiego znaczenia. Mówię tu o chęciach i latach naszych mózgów a nie ciał.
Nikogo do niczego zmuszać nie można, więc weźmy się za tych, którzy tego chcą, którzy chcą żyć w lepszy sposób niż zdecydowana większość ludzi.
Czytam od bardzo dawna co się wypisuję w komentarzach na Wędrowcu. Jak mantra przewija się to skrzyżowanie przy aptece. Moje pytanie brzmi. Skoro popełniane jest wykroczenie, notorycznie. To dlaczego nikt się nie chce tym zająć? Jestem to dla mnie kompletnie nie zrozumiałe. Jest łamane prawo o ruchu drogowym, wiadomo kto to robi, wiecie tak bardzo dużo. A jednak nie są wyciągane żadne konkretne konsekwencję w tym kierunku. Po co nam prawo, skoro z niego nie korzystamy, po co są przepisy ruchu drogowego? Nie rozumiem tego ciągłego wracania do tej samej sprawy. Nie rozumiem czemu osoba wytykająca sprawę parkowania na skrzyżowaniu nie chce tą sprawą się zająć. Ahhh, ponieważ wyjdę wtedy na donosiciela. Na donosiciela? Proponuję głębiej zastanowić się na tą sprawą.
Zacznijmy szkolenie od siebie i swoich dzieci to już będzie duży sukces.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
Usuń