Fot. dr Katarzyna Bojarska ( wszystkie prawa autorskie należą do autorki zdjęcia) |
Bajka: Jadwiga Kuternozińska
Opracował: Edward Remiszewski
Było to dawno, dawno temu. W wielkim lesie żył sobie wilczek. Był bardzo wrażliwy i uczuciowy. Gdy biegał niefrasobliwie po lesie, spotkał Czerwonego Kapturka, który powiedział, "a co ty tu, niedobre stworzenie, robisz na mojej drodze do babci?. To mój las i moja babcia, a ty uciekaj stąd, za siódmą górę, za siódmą rzekę. A jak nie, to namówię znajomego myśliwego i zrobi z tobą porządek." Cóż było robić. Biedny wilczek od tej pory błąka się po lasach i borach, czasami tylko z rozpaczy wyje w głębokim lesie, że nikt go nie lubi i nie kocha.
Próbowaliśmy odczarować bajkę i zdementować straszne opowieści o wilkach
żyjących w naszych lasach. Opowieści na temat tych postrachów naszych lasów snuły dwie młode, sympatyczne dziewczyny, które nazwaliśmy, jak w tytule opowiadania Iwaszkiewicza, "Panny z Wilka". Ale najpierw przytoczymy legendy, jakie krążą wśród miejscowej ludności. Słychać historie o tym, jak bardzo rozmnożyły się wilki w naszych lasach i jak wielkie zagrożenie stanowią dla zwierzyny płowej. Sarna została już prawie wytępiona, teraz biorą się za jelenie i dziki. Z pewnością dopadną w końcu i zwierzęta hodowlane, a i na ludzi pracujących w lesie może czyhać niebezpieczeństwo. W okolicach Jagodzina widziano ogromną watahę wilków przebiegających przez drogę- Chyba ich było z kilkadziesiąt, opowiada człowiek , który nie widział, ale słyszał o tym zdarzeniu.
Od pewnego czasu duże zainteresowanie mieszkańców naszej miejscowości budzi grupa osób badających życie wilków na terenie obrębu Polana Nadleśnictwa Ruszów. Młode kobiety z ogromnymi psami w samochodach terenowych intrygują miejscowych. Nazywane Panny z Wilka, nawiązanie do opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza, lub częściej panie od wilków. - mówi się w Ruszowie. Zapytaliśmy je jaka jest prawda o naszych wilkach? Dziewczyny opowiadały o tym z nieukrywaną pasją. Na terenie naszych lasów są prowadzone dwa projekty badawcze finansowane przez Narodowe Centrum Nauki, a realizowane głównie przez Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Tytuły tych projektów są długie i fachowe, dlatego podamy je w formie skrótowej.Pierwszy polega na badaniach zasad współdziałania i konkurencji w grupie rodzinnej (watasze) wilków.
Drugi dotyczy różnic w zwyczajach pokarmowych wśród członków watahy.
Badania terenowe prowadzi Pani Katarzyna Bojarska - doktorantka Uniwersytetu
Jagiellońskiego w Krakowie, która swoją pracę doktorską pisała o niedźwiedziach. Pomagają jej studenci i wolontariusze, spośród których najbardziej zaangażowana jest studentka UJ Natalia Juras. Badacze wilków mieszkają w Polanie. "Stąd bardzo blisko do miejsca naszej pracy- mieszkamy przecież w lesie. Niedaleko musimy wozić pułapki na wilki i zakładać fladry. Pułapki służą do bezkrwawych łowów, tylko w celu założenia wilkom obroży telemetrycznej.
-Chcę walczyć ze stereotypem wilka - potwora- mówi Katarzyna Bojarska,- który niby tylko czyha na to, aby pożreć ludzi lub wytępić zwierzęta hodowlane, lub zjeść te pożyteczne z lasu. Żadne dziecko nie chce bawić się pluszowym wilczkiem. Wszyscy natomiast chcą niedźwiadka, chociaż ofiarą ataku niedźwiedzi pada w Europie do kilku osób rocznie. Natomiast od kilkudziesięciu lat nie było udokumentowanego ataku zdrowego wilka na człowieka w Europie.
Wilki mają fatalną opinię, a to przecież mądre, inteligentne zwierzęta, panicznie bojące się ludzi. Na skutek wielu prześladowań przez ludzi, wilk wyczuwa nas z dużej odległości i stara się unikać spotkania. Przesadzone są informacje o szkodach, jakie wyrządzą wilki wśród jeleniowatych. Wataha kilku (najczęściej 4 do 7) wilków, zabija średnio co 2-3 dni jedno zwierzę. Teren jej polowań to ponad 200 kilometrów kwadratowych. Wilki mogą zabijać zwierzęta gospodarskie, jeśli nie są one objęte odpowiednim nadzorem, jednak stanowią one bardzo niewielką cześć ich pokarmu. W Borach Dolnośląskich udokumentowano dotychczas tylko jeden taki przypadek.Od dwóch lat trwają badania naukowe związane z wilkami w Borach Dolnośląskich, w których uczestniczą naukowcy z PAN, wspierani przez liczną grupę wolontariuszy. Po zakończeniu realizacji projektów wyniki badań zostaną opublikowane w międzynarodowych biuletynach naukowych. A co wynika z dotychczasowych obserwacji tych zwierząt- o tym w następnym odcinku.
Szczenię wilka na leśnej drodze . Obręb Polana. |
Lobo-bedzie z ciebie wspanialy Basior!!!!!!
OdpowiedzUsuń