Od gadania do działania- czyli Cały Ruszów Sprząta Smieci

Tak niewiele trzeba aby wypiękniało

Przeczytajcie jak widzieli w swych wierszach Ruszów 12-letni uczniowie. Dziś mają 30 lat. Czy tak wyobrażali sobie naszą miejscowość? 

Autor J. Kuternozińska  

Bardzo spodobał mi się komentarz Kasi dotyczący artykułu autorstwa Anity Chromy. Przytoczę go w całości: "Taka akcja jak: "cały Ruszów sprząta śmieci" to bardzo dobry pomysł! Trzeba porobić jakieś ogłoszenia, wyjść z tym do Sołtysa, pójść nawet do Księdza, niech w ogłoszeniach parafialnych także o akcji powie słówko - jednym słowem skrzyknąć wszystkich i zadziałać! :) Pozdrawiam Kasia – dotyczy posta: Nasz Ruszów 

Na pewno wszyscy, którzy widzą

taką potrzebę, włączyliby się do tej wiosennej akcji.Ustalić termin, rozpropagować go, zakupić worki, podzielić się na sekcje, wg rejonu zamieszkania lub innego klucza.  Tam, gdzie jest więcej osób, część przechodzi na tereny niezamieszkane. Skorelować to z akcją Sprzątania Świata, którą wykonują szkolne dzieci z funduszu ochrony środowiska. Tylko logistycznie musiałoby to być dograne, gdyż długo leżące śmieci zebrane w worki czy tylko leżące w kupkach na poboczach mogłyby zniweczyć zapał ludzi i obedrzeć go z sensu pracy. Skorelować to sprzątanie z szefem Lubańskiej Firmy Wywozu Odpadów i Gminą, która z naszych pieniędzy musiałaby tę wywózkę opłacić. Ale na pewno Ruszów by przejaśniał, nie widać byłoby starych wersalek, wózków, opon, opakowań po nalewkach, pampersów itp szpecących widoków. Włączenie w tę akcję dzieci tez jest elementem wychowawczym. Gdy pociecha zobaczy, że rodzice dbają o czystość, to "czym skorupka za młodu..."

I tu pytanie do Sołtysa, czy jest możliwe zorganizowanie takiej akcji z mieszkańcami, w tym radą sołecką, "Odnową Wsi", KLAP, Victorią, Zespołem Szkół, zakładami czy innymi chętnymi? Sądzę, że można byłoby akcję zakończyć integracyjnym ogniskiem przygotowanym przez panie z KGW, które są zawsze pierwsze do przygotowania poczęstunku.

Sięgnęłam do starych dokumentów (1996 rok) o Ruszowie i znalazłam wiersze wtedy 12- letnich dzieci , a obecnie 30 latków. Spójrzcie jak uczniowie widzieli wtedy Ruszów:

Autor: Łukasz Sahajdak  Tytuł:  Wiersz o Ruszowie.
Jest taka wieś nad Małą Czerną, 
która Ruszów się zowie.
Jest tam piękna szkoła-
pełna gwarnych dzieci.
Jest też kościół, stacja i dużo sklepów.
Choć jest nieduży- mnie się podoba.
Szczególnie piękny jest latem i wiosną- 
pełen zieleni, kwiatów i drzew pachnących,
ustrojonych w suknie z kwiatów. 
Tak, to jest mój Ruszów- mój rodzinny dom.

Autor Paulina Mól -  Tytuł: Moja wieś.
Mała wieś,
w puszczy gdzieś,
na mapie jej nie szukaj.
Lecz kiedy już zabłądzisz tu- 
w okienko me zapukaj.
Pokażę ci do lasu drzwi,
za nimi samo zdrowie i radość.

Autor: Ania Hajdas Tytuł : Moje rodzinne miasto Ruszów
Są tu sklepy i ulice.
Jest zielony park, łąki i lasy.
Jest słońce i deszcz,
obłoki i chmury,
jest wietrzyk i wiatr,
zima srebrzystobiała.
Jest szkoła, do której pędzą dzieci.
Ruszów- to piękna okolica.

Autor: Małgorzata Nowak. Tytuł: Ruszów
W Puszczy Zgorzeleckiej
na samym jej końcu
leży sobie miejscowość
która błyszczy w słońcu.
Nie jest to miasto,
ani tez przedmieście
lecz dość duża wioska, 
w której żyć przyjemnie.
Jest tu wiele sklepów
i zakładów kilka.
Jest tez piękna szkoła
i ulic bez liku.
Jest tez coś droższego
czego miasto nie ma
to przepiękne lasy
 i sosnowe drzewa.
Można w nich nazbierać
grzybów bardzo wiele,
jagód słodziutkich
na ciasto w niedzielę.
Jest powietrze czyste
i łany pszenicy,
i wody przejrzyste
i zapach żywicy.
Ta wioska to Ruszów
w niej się wychowałam
z nią swoje dzieciństwo
i przyszłość związałam.