czwartek, 13 lutego 2014

S.O. czyli S.O.S.

Autor: Edward Remiszewski
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Inicjatywa obywatelska mieszkańców Parowej nabrała już takiego rozgłosu, że mówią o niej na antenie ogólnopolskiej TVN24, a dziennikarze  dobijają się o wywiady z organizatorami akcji.
Lampa do prześwietlania złodziei.
Wczoraj w Ruszowie odbyło się zebranie  z udziałem członków  Patrolu Obywatelskiego z Parowej. Przewodniczący, a zarazem rzecznik prasowy w męskich słowach opowiedział jak obronili Parową przed plagą złodziei. Metody proste, rodem z westernów okazały się najbardziej skuteczne. Dzisiaj w Parowej jest nudno, żaden złodziej nie odważy się pokazać. Czterdziestu chłopów to potężna siła. Zasada numer  jeden , która musi obowiązywać to "Jeden za
wszystkich , wszyscy za jednego". Ruszów też,  szczególnie w okresie świąteczny był nękany przez złodziei. Od tego czasu większość przypadków zaboru mienia została wykryta przez policję, ale  nie wiadomo, kiedy złodziejaszkowie znowu podniosą głowę. Postanowiono utworzyć  podobną Samoobronę Obywatelską w Ruszowie. Za tydzień pierwsze spotkanie grupy inicjatywnej. Jeżeli złodzieje się uaktywnią spotka ich niemiła niespodzianka. Bardzo niemiła. Szczegółów akcji nie ujawniam,  aby nie ułatwić życia przestępcom.



2 komentarze:

  1. Przykro mi to stwierdzić ale na drugim zdjęciu jest osoba która współpracuje ze złodziejami :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy-niemiej sentymentow jersli jestes pewny powiadom osoby kompetentne zapobiegniesz dalszym kradzieza -mieszkancy beda chwalic Ciebie po wszystkich odpustach !!!!!!

    OdpowiedzUsuń